Zaczęłam oddalać się od klasy, nie mam z nikim kontaktu, nie interesuje mnie gg ani telefon, którego nie doładowuję. Nie wychodzę na wioskę, chyba, że do kościoła i do sklepu. Jak przekonać koleżanki, że Bóg jest na pierwszym miejscu, ale jestem też jak inne nastolatki, potrzebuję kontaktów? Zagubiona
Twój list jest pełen sprzeczności. Wierząca mocno dziewczyna nie powinna się izolować. Rozmawiaj z koleżankami, spotykaj się, ale jednocześnie bądź wierna swoim zasadom. Dziewczyna wierząca ma być też
radosna, serdeczna, ciekawa świata i ludzi. Może myśleć i o strojach, i o kosmetykach, może marzyc o pięknej miłości. Wychodź z domu, spotykaj się z koleżankami. Dopiero, gdyby się głupio zachowywały, to wracaj. Ale chociaż trochę idź do innych. Rozmowy na gadu mogą być miłe. Poza tym myśl, co dobrego można zrobić.
Np jest taki portal www.marzycielskapoczta.pl Wejdź tam, poczytaj. Pisała mi pewna licealistka, że u niej w szkole spotykają się sporą grupą raz w tygodniu przed lekcjami i piszą listy do chorych dzieci. Wiem, że w wielu szkołach powstają grupy, które się tym zajmują.
Czytałaś przed laty nie tylko Anię z Zielonego Wzgórza, ale przede wszystkim Anię z Avonlea? To przykład, że można coś dobrego dla swojej wioski zrobić.
Siedzenie w domu i izolowanie nic dobrego nie da, bo zdziwaczejesz.
Ty masz dawać świadectwo swojej wiary. Wierzący jest radosny. Pan Jezus był na weselu. W Betanii miał przyjaciół. Bywał na przyjęciach. Biblijna królowa Estera uratował swój naród dzięki urodzie, o która
potrafiła dbać.
Powiedz o swoim problemie dziewczynom, może je zaproś do siebie? Powiedz, że nie chcesz być
odsunięta, bo kochając Boga ponad wszystko, lubisz też swoich rówieśników i chcesz z nimi przebywać. .
Można być głęboko wierzącym, ale jednocześnie w świecie i dla świata. Apostołowie musieli zejść z góry Tabor, byli tam tylko chwilkę.
Więcej listów: