W podstawówce, a potem w gimnazjum często się ze mnie wyśmiewali. Nie dziwię się, bo wyglądałam okropnie- styl ubierania, włosy. Na obozach nie było lepiej. Chociaż sporo się zmieniłam, to nie jestem zadowolona z klasy w liceum. Poza tym złe wspomnienia atakują nie często od rana... Pesymistka
Proponuję kompletnie odwrócić sposób Twojego myślenia. Zacznijmy od modlitwy: Moją przeszłość oddaję Bożemu Miłosierdziu, przyszłość Bożej Opatrzności, a teraźniejszość Bożej Miłości.
Przemyśl dobrze te modlitwę, zapisz sobie i powtarzaj codziennie. Przeszłość należy z siebie strząsnąć jak pies wodę. To już było, to minęło i wzbudzanie w sobie złych wspomnień, szczególnie rano- kompletnie nie ma sensu. Gdy nachodzą Cię takie złe wspomnienia, natychmiast obracaj je w żart. Poczucie humoru i śmiech potrafią sobie poradzić z najbardziej nawet poważnymi problemami.
Nie wspominaj źle samą siebie. Twój główny problem polega raczej na tym, że nadal nie jesteś do końca z
siebie zadowolona, wszędzie widzisz negatywy- w sobie i w otaczających Cię ludziach. Nad tym powinnaś popracować.
Zostaw już przeszłość, bo jej nie zmienisz, nie bój się przyszłości, bo to nie pomoże, natomiast całą sobą ciesz się z teraźniejszości!!!! Budź się rano, przywitaj Boga i ciesz się. Pamiętaj, że warto ćwiczyć się w pozytywnym widzeniu świata. To można w sobie wypracować. Np gdybyś mnie dzisiaj zapytała, jak minął dzień, to mogę:
1. Cieszyć się, bo udało mi się wypełnić w ciągu kilku godzin wszystkie dokumenty i dyrekcja je przyjęła, świeciło piękne słońce, wnuczek i synowa byli na obiedzie, maluszek był kochany, napisałam kilka artykułów,
odwiedziłam rodziców, piszę do Ciebie.
Ale mogę napisać, że:
2. To był paskudny dzień, bo straciłam tyle godzin na pisanie nudnych dokumentów, upał wykańczał wszystkich, synowa i wnuczek byli za krótko, a mały wciąż marudził, wykończyło mnie pisanie artykułów, a rodzice mieli mnie w nosie, bo interesowała ich tylko polityka w tv...
Rozumiesz, co zrobiłam? Pokazałam, jak wypracować w sobie pogodę ducha, radość życia. Zapewniam Cię, że o każdej chwili można napisać na dwa sposoby i z każdego wydarzenia można wyprowadzić dobro.
Więcej listów: