Co sądzić o robieniu sobie robić tzw. kreski na powiekach za pomocą kredki? Ja to bardzo lubię. Moja mama mi pozwala, więc czy to coś złego? Jednocześnie wyczytałam opinię, że "makijaż to oszustwo i naigrywanie się z urody danej przez Boga". Czy ja mam grzech? Gimnazjalistka
Makijaż nie jest grzechem. Ktoś wyraził swoją opinię, a one mogą byc różne. Opinia o makijażu to nie jest sprawa wiary. Ty jesteś jeszcze młoda i jeśli mama Ci na coś pozwala, to jest mamy decyzja. Ale na podstawie Twoich listów mam wrażenie, że Ty się wcale nie czujesz tak dobrze z tym, że mama na tak wiele Ci pozwala. Moim zdaniem makijaż u młodszej nastolatki wygląda śmiesznie, czasami żałośnie, a nawet wulgarnie. Wiąże się to też z tym, że wiele nastolatek nie potrafi się dobrze
malowac, stanowczo przesadzają. Dobrze zrobiony makijaż dodaje urody, źle zrobiony- ośmiesza. Nie wiem, jak się malujesz, ale wierzę, że dzięki mamie radzisz sobie z tym dobrze i
nie wyglądasz śmiesznie. Z doświadczenia powiem, że nastolatki często malują się mocniej niż
studentki.
Malowanie się to sprawa obyczajów, kultury. Dawniej dziewczęta malowały się później, obecnie z USA przyszła moda, by malować się wcześniej. Niektóre gimnazja próbują to ograniczać szkolnym regulaminem. To samo podstawówki. Ale w liceach już jest swoboda i potem uczennice wyglądają na starsze niż młode nauczycielki. Ale to wszystko nie ma nic wspólnego z grzechem.
Więcej listów: