nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 16.02.2009 20:42

Niepotrzebne kompleksy

Mam świetną rodzinę, koleżanki, nawet piszę ostatnio z ciekawym chłopakiem, ale męczą mnie kompleksy. Wydaje mi się, że jestem gruba i brzydka. Koleżanki śmieją się z tego, twierdzą, że zazdroszczą mi urody, ale i tak jest mi ciężko, mam niską samoocenę... Nastolatka

Bycie nastolatkiem nie jest proste. Dlatego jeśli w tym wieku nie ma powodu do zmarwień, to się nastolatek i tak martwi. Każdy z Was ma kompleksy i nie jest zadowolony ze swojego wyglądu. Prawie każdy nastolatek jest trochę niepewny siebie, bardzo boi się wszelkiej porażki. Dlatego na wszelki wypadek, by oswoić porażkę, wmawia sobie różne bzdury. Ale i to jest Wam potrzebne. Bo gdybyś od razu łatwo rozwijała znajomość z każdym chłopakiem, to pojawiłyby się nowe kłopoty, z którymi byś mogła sobie nie poradzić.
Taka modna jest ekologia, czyli jakby powrót do natury, uznanie jej praw. W imię tej ekologii należy słuchać swojego organizmu. On Ci podpowiada, że chłopak tylko żartuje, że wcale nie jest szczerze Tobą zainteresowany. Rozumowo wiesz, że to jest bzdura. Ale podświadomość podaje Ci takie
informacje, byś jeszcze nie zaczynała nowego etapu życia. To taka jakby zapora.
Trzeba jednak siebie obserwować. Wykorzystywać też rozum. Nie histeryzować i nie zamęczać innych swoimi kompleksami. Najlepsza metoda na Twoje problemy to śmiech! Naucz się śmiać z samej siebie. Czytaj różne powieści dla nastolatek, szczególnie Musierowicz i Siesickiej, bo pomagają dorastać. Z chłopakami głównie żartuj, prowadź te znajomości bardziej na wesoło, nie na poważnie. Bo przed Tobą długie i poważne życie, tylko teraz można jeszcze przez pewien czas podchodzić lekko do różnych spraw /ale nie do nauki/.
Masz świetną rodzinkę, masz urodę, potrafisz przyciągać chłopaków, więc nie wypada histeryzować, tylko lepiej będzie cieszyć się życiem. Warto organizować grupę nastolatków, razem coś robić, wychodzić, spotykać się, niech to będzie grupka dziewczyn i chłopaków. Wiadomo, że wciąż ktoś się
komuś będzie podobał, ktoś do kogoś będzie wzdychał, ale im później stworzą się poważne pary, tym weselej, radośniej, młodzieńczo.....
Narzekanie na swoją urodę, szczególnie przy mniej urodziwych koleżankach, jest dla nich przykre. Zamiast narzekać, uczcie się dbać o siebie, dysutujcie o modzie, o tym, co ładne, a co niekorzystne, uczcie się polować na promocje, dobierać stroje przy minimalnym wydawaniu pieniędzy.
Z tym kolegą sobie pisz, ale nie trać głowy. Im wolniej rozwijają się znajomości, tym lepiej. Na wszystko przyjdzie czas. Ja dobrze wiem, że młodość jest niecierpliwa, ale to jest rada płynąca z doświadczenia i z obserwacji. Jeśli temu chłopakowi będzie na Tobie bardzo zależeć, to on się postara, by znajomość rozwinęła się w realu. Ty narazie prowadź z nim rozmowy raz wesołe, a raz bardzo poważne, byście się dobrze poznali. Ale samo gadu i tak nie daje żadnej pewności, czy dwie osoby do siebie pasują.
Myślę, że nie ma powodu do niepokoju. Sądzę, że niską samoocenę jakoś zwalczysz. Jest taki piękny psalm, którym można się modlić- zaczyna sie słowami "Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie!" Bóg dał Ci inteligencję, urodę, zdolności, madrość, więc ciesz się tym, korzystaj z tego, a te drobne niedogodoności należą do etapu dorastania.
Uważaj, abyś zbyt głośno nie powtarzała w szkole, że jesteś gruba lub brzydka, bo Twoja opinia się rozpowszechni. Cżesto obserwuję przeciętne dziewczyny, które są tak z siebie zadowolone, że inni są przekonani o ich urodzie. A bywają piękności, ale bardzo niepewne i nikt ich urody nie widzi, bo one jej nie dostrzegają. Otoczenie często patrzy na nas naszymi oczami. Dlatego spokojnie przyjrzyj sie swojemu wyglądowi, swojemu charakterowi, swoim talentom, zaletom i wadom. Rozwijaj to co dobre, a
pomalutku likwiduj to, co Ci niepotrzebne. Nikt nie jest idealny. Ale pracować nad sobą można....



Więcej listów:





















zadaj pytanie...












« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..