Unikam szkoły, zdaję kolejne partie materiału, uczę się sam. W gimnazjum mam straszne życie, jestem poniżany, wyzywany, doszło i do pobicia. Może trzeba zmienić styl, lansować się w sklepach, obciąć i nażelować włosy? 15-letni emo
Szkoła to nie tylko nauka. Sam widzisz, że rewelacyjnie uczysz się sam w domu. To jest też nieco brutalne miejsce, w którym uczymy się życia w grupie. Przed wiekami wystarczały wielopokoleniowe rodziny, rody. Teraz to jest szkoła- często okrutna, taka jak świat dokoła, taka jak uczniowie czy nauczyciele. Ale wspólny w niej pobyt scala rówieśników, którzy są jak żeglarze na okręcie, przeżyli wiele burz, a Ciebie z nimi nie było. Okrutne powiedzenie mówi, że kto nie jest z nami, ten przeciwko nam- a Ty się od rówieśników odciąłeś. Każda praca w grupie wymaga współpracy, dochodzenia do kompromisów, umiejętności negocjowania- masz jeszcze spore szanse, by to nadrobić, szczególnie w liceum, gdzie możesz zupełnie zmienić wizerunek, bo przez bycie emo już chyba mssz dość kłopotów.
Rówieśnicy chamsko i okrutnie Ci dokuczają. To znak, że są jeszcze bardzo dziecinni. Bo nie rozumieją Twojej odmienności, są skrajnie nietolerancyjni. To się zmieni za kilka lat, chyba, że staną się
fanatykami- a to jest już niebezpieczne.
Przez jakiś czas trwałeś w masce emo, a teraz myślisz o kolejnej pozie. Jakbyś bał się być sobą. Nie musisz się tak panicznie bać, bo inni to wyczuwają i stąd potem pogarda i dokuczanie. Ty masz być sobą, ubierać się i żyć swobodnie, a nie sciśle według określonych reguł, pod czyjeś dyktando. Gruoa zacznie Cię szanować, jeśli poczujesz dumę, sam siebie uszanujesz i będziesz przekonany do swoich poglądów i sposobu życia.
Więcej listów: