Ostatnio zauważyłam u siebie bardzo (czasami wręcz za bardzo :)) optymistyczne podejście do życia. Uważam, ze należy się cieszyć tym, co się ma. Bo tak naprawdę i do końca człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy... Nastolatka
Więc póki się w życiu dobrze układa, trzeba się z tego cieszyć. Bo nie wiadomo, co zdarzy się za chwilę, co czai sie z arogiem. Jeden moment, a świat legnie w gruzach lub nas na tym świecie nie będzie, więc po co sie smucić, jak nie ma czym? Np. jedna z koleżanek ma duże problemy. Przy niej moje kłopoty
sercowe to nic. Właśnie dzięki niej nauczyłam się weselej patrzeć na świat, doceniać moją rodzinę, koleżanki, życie...
Nastolatka
Oj, żeby więcej Twoich rówieśników tak robiło, żeby dorośli też się tego nauczyli. Bo marudzenie, rozdrapywanie ran, pogrążanie się w różnych smutkach kompletnie w niczym nie pomaga. Na każdą sytację można spojrzeć z dwóch stron. W każdej sytuacji można szukać dobra, a jeśli się nie da, to trzeba z niej dobro wyprowadzić. Gratuluję więc tej Twojej postawy. Nie zapomnij jej, stosuj, ucz innych, przekonuj do tego....
Więcej listów: