Mam krótką prośbę- jak się pozbyć nadwrażliwości? To bardzo męczące dla mnie. Wciąż się wszystkim przejmować! Przewrażliwiona
Wiem, że nadwrażliwość jest męcząca. Ale trzeba ją połączyć z zaufaniem Bożej Opatrzności. Czyli mówić czasami, że nich się dzieje, co ma się dziać, ja i tak jestem w rękach Pana Boga.
Może warto sobie powtarzać psalm 23 "Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie..." Bo młody Dawid, ktory ułożył tę modlitwę ponad 3 tysiące lat temu, wiedział, że człowiek ma tylko dobrze wykonywać swoje zadania. Jego zadaniem był wypas owiec, o resztę się nie martwił. Mówił, że Bóg dba
o niego jeszcze lepiej niż on o swje owce.
Nadwrażliwość jest bowiem często przewrażliwieniem, jesteśmy wtedy za bardzo skupieni na sobie, chcemy uporządkować świat według własnego pomysłu, a tak się nie da....Pytasz, jak się tego pozbyć? Cżesto machnąć ręką, postanowić, że mało co moze nas zranić, znać swoją wartość i nie przjmować się, a przynajmniej starać się.
Pisała mi dziewczyna, że na jakiś rekolekcjach ksiądz skrytykował nieśmiałe osoby, że ogarnia je pycha, bo chciałyby we wszystkim być najlepsze, boją się oceny innych- przemyśl to sobie. Spróbuj zmienić nastawienie- uznaj swoją małość, a jednocześnie bądź pełna radości. Takie postawy znajdziesz, czytając Biblie, poznając życie różnych świętych.
Więcej listów: