Pyskuję do mamy, nie potrafie przeprosić, bo jestem głupia. Mogłabym mieć lepsze oceny, takie jak koleżanka, ale chyba jestem za głupia. Nie radzę sobie z płaczem, zabiłabym się, ale to grzech. Nie mówię mamie, co sie ze mną dzieje. 13-latka
Szkoda, że nie potrafisz rozmawiać z mamą. Nikomu tak jak mamie nie zależy na Tobie! Powiedz jej normalnie, że nie radzisz sobie z emocjami, z nerwami, sama siebie nie rozumiesz. Może mama
zacznie wspominać, jak ona ten okres przeżywała. Może mama wiele będzie Ci mogła wyjaśnić.
Prawie każdy nastolatek przechodzi coś takiego w tym właśnie wieku!
Przeżywasz typową burzę hormonalną. Do tego nie czujesz się pewna, bardzo źle siebie oceniasz. Nad tym powinnaś pracować, by się utwierdzić, że jesteś mądra, dobra, zdolna, ładna, masz mnóstwo plusów.
Spróbuj siebie cenić,zacznij być stanowcza, odważna. Z poczucia bezradności budujesz jakieś dziwne
teorie. Np napyskowałaś do mamy i wstydziłaś się przeprosić. Zamiast to szybko zrobić, zaczynasz
nazywać się głupią, źle się czujesz, chcesz się zabić.
Samobójstwo to śmiertelny grzech. Nikt nie ma prawa odebrać sobie życia, bo życie należy do Boga i tylko Bóg moze je zakonczyć. Jeśli ktoś popełnia samobójstwo, to robi to w całkowitym braku świadomości, to jest tragedia, zaćmienie umysłu. Młodzież ma okropny zwyczaj mówienia o samobójstwie z drobnych powodów. Jak macie sobie poradzić w dorosłym życiu z wielkimi
problemami, jeśli z powodu drobiazgów chcecie sie zabijać?
Moje rady:
1. Powiedz sobie z całą powagą, że jest pewna wspaniała młoda osoba- mądra, ładna, zdolna. Idź do lustra i uśmiechnij się wesoło, gdyż ta osoba to właśnie Ty!!!! To ćwiczenie powtarzaj sobie za każdym razem, gdy wpadasz w różne smuti i dołki psychiczne.
2. Przejrzyj księgę psalmów w Starym Testamencie. Tam znajdziesz różne fragmenty, na różne stanyu psychiczne- od skrajnego smutku po radość i euforię.
3. Połóż się raz dziennie i przypomnij sobie jakieś bardzo miłe chwile, ładne miejsca, zdarzenia. Przenieś sie do tamtych miejsc wyobraźnią. Zrób sobie z nich jakby "tabletki optymizmu" i kilka razy w ciągu dnia je zażywaj.
4. Nie jesteś głupia. Każdy człowiek jest wielką wartością, jest dzieckiem Bożym, jest kochany przez Boga, Ty też!!! Nie obrażaj samej siebie nigdy więcej!
5. Wiadomo,że Twoje hormony szaleją. Ale Ty sie tak łatwo nie poddawaj. Niech Twój rozum rządzi Twoim życiem, a nie hormony.
6. Na Twoje smutki i depresję najlepszym lekiem byłby śmiech i ruch! Powinnaś regularnie ćwiczyć, chodzić na tańce albo na jakiś aerobic, na SKS. Ruch wyzwala tak zwany hormon szcześcia. Dlatego dawniej, gdy ludzie żyli w ciągłym wysiłku fizycznym, rzadziej chorowali na psychiczne dołki.
A ludzie, którzy potrafia się dużo śmiać, a najlepiej z siebie, też są zdrowsi psychicznie.
Przeczytaj ten list kilka razy. A potem idź do mamy i prosto powiedz, że masz problemy z samą sobą, że Ci głupio o te wybuchy, płacze.
W Środę Popielcową idź do kościoła, do spowiedzi, wsłuchaj sie w każde słowo, pogrąż sie w modlitwie i od razu poczujesz się inaczej!!!!
Więcej listów: