Totalna nienawiść

Można patrzeć na świat tak jak Ty i aż puchnąć z wielkiej nienawiści. Tylko to jest droga do nikąd. Nienawiść bije w Ciebie. Od Twojej nienawiści nic sie nie zmieni. Blogi będą dalej pełne słodkich słówek,
dresy będą pluć na chodniki, nauczyciele niesprawiedliwie ocenią, media będą się podniecać tysięcznymi bzdurami...a świat będzie obojętny wobec naszych prywatnych trzęsień ziemi.

Ostrzegam, że nienawiść bije głównie w Ciebie. Świat ma to w nosie, że go nienawidzisz, a Ty przez tę nienawiść krzywdzisz siebie. Bo człowiek zionący nienawiścią jest biedny, żałosny, nieszczęŚliwy, no już słów mi brakuje....

Na każdą sytuację można spojrzeć na dwa sposoby: utwierdzać się w nienawiści albo szukać pozytywów, patrzeć optymistycznie, wytworzyć w sobie jakąś wewnętrzną radość życia, której świat nie będzie umiał zniszczyć. Moja rada jest taka, byś się tego drugiego podejścia do życia uczył. Dla własnego dobra. Nie ma sensu zwalczać jakieś ogólne zło. Zmiany najlepiej zacząć od siebie, a to Ty jesteś teraz "chory" z nienawiści i Ty musisz się zmienić. Gdy spojrzysz na innych z miłością, poczujesz się zupełnie inaczej.
Pamiętasz ślepych faryzeuszy? Byli tak blisko Jezusa i nie wiedzieli o tym. Wokół Ciebie też mnóstwo Bożych znaków. Nie przegap ich, bo nienawiść zaczernia najpiękniejsze nawet obrazy.



Więcej listów:

zadaj pytanie...