nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 31.01.2008 11:55

Cięcie- sposób na problemy

Rzucił mnie chłopak- zaczęłam się ciąć. Nie tak mocno, jak koleżanka, której ręce wyglądają strasznie, ale jednak. Nie daje mi to zadowolenia ani ulgi. Jak sobie z tym radzić? Zraniona

Małe dzieco, gdy ma problem- to płacze, krzyczy. Większe dziecko nie może już tylko płakać. Musi się zmagać życiem, z problemami, kryzysami. I nie wolno się poddawać.
Spotkała Cię wielka przykrość. Tysiące dziewczyna znają to uczucie- najpierw oczarowanie miłymi słowami, chwile czułości, a potem koniec i oschłe stwierdzenie, że chłopak niczego w zasadzie nie czuje. Różnica między psychiką dziewczyny i chłopaka jest tak duża, że zawsze dochodzi do
takich nieporozumień.
Klęski i porażki trzeba w życiu przyjmować. Najlepiej zareagować krótkim płaczem, potem się wściec i żyć dalej.
Cięcie to najgłupsze wyjście z sytuacji. To jest nowa i bardzo zła moda. Psycholodzy uważają, że cięcie to rodzaj kary, którą nastolatek sam sobie wyznacza. Chcesz się ukarać za swoje kompleksy, za to, że przeżyłaś rozczarowanie. A jak się będziesz karała, gdy w kolejnych latach będą większe problemy i kłopoty? Nieraz w życiu sama coś zawalisz, będziesz czemuś winna i co wtedy? To jest bardzo przykre, gdy człowiek nie ma na kogo zrzucić winy, gdy jest sam winien.
A w obecnej sytuacji nie jesteś niczemu winna. Zauroczyłaś się, było miło, ale się skończyło, bo chłopak okazał się niedojrzały. Dobrze, że przyznał szczerze....

Nie tnij się, bo to jest głupie. Blizny zostaną na całe życie. Jak je wyjaśnisz dzieciom? Nauczysz je, że są styuacje, gdy nie ma wyjścia? Wiem, że jedna przed drugą popisujecie się wielkością blizn. To strasznie dziecinne. Mam wrażenie, że brakuje Wam prawdziwych i strasznych kłopotów.
Bo nie słyszałam, by cięły się nastolatki w krajach, gdzie panuje głód, wojna, nędza. Do głowy im nie przychodzi, by się ranić, bo życie rani je dostatecznie. W imię solidarności z innymi nastolatkami na świecie nie tnij się więcej.

Niektórzy z psychologów uważają, że w cięciu jest też brak akceptacji dla swojego ciała. A ciało jest jakie jest. Modelki ogladane w gazetach są zrobione komputerowo, aktorki są sztucznie pokazywane- światło, różne inne tricki, makijaże. Zresztą, pewnie oglądacie różne programy, w których pokazują, że
bez żadnych operacji, przez stroje, fryzurę i akceptację siebie można w sobie wiele zmienić. Zacznij się sobią zajmować. Musisz siebie lubić. Powtarzaj sobie słowa psalmu "Dziękuję Ci, że stworzyłeś mnie tak cudownie"- dbaj o siebie, zapisz się na jakieś zajęcia zapewniające dużo ruchu, bo ruch daje szczęście, a bezruch smutek. Aerobic, taniec, może szkolny SKS, spacery z psem, porządki w domu, pomoc innym, odganianie smutków, powieści dla dziewczyn- to są najlepsze sposoby, by sobie poradzić z dołkami. A cięcie raz na zawsze odstaw.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...











« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..