Nie potrafię ustalić hierarchii wartości. Wciąż się gubię. Zawiodłam się na przyjaciołach. Po radości pielgrzymek mam teraz kryzysy wiary. Mimo cudownej rodziny, dobrych ocen dopadają mnie smutki. Dlaczego? 17-latka z problemami
Każdy myślący nastolatek ma takie stany emocjonalne. I jeśli nie ma nawet specjalnych problemów, to je sobie stworzy. To się nawet nie dzieje z własnej woli, tylko to wpływ pracujących coraz bardziej
regularnie hormonów. Są bezmyślne osoby, zadowolone z życia, nie mające takich problemów, ale też
ich radości są potem innego rodzaju.
Moje pierwsze uwagi po Twoim liście:
1. Na pielgrzymce większość ludzi żyje w euforii, w innym świecie. To samo jest na różnych rekolekcjach. To jakby wejście na górę Tabor. Aposotołom tak się tam podobało, że nie chcieli wracać na ziemię, gdzie przecież mieli rodziny i przyjaciół. Dlatego przeżywasz normalny stan, znany ludziom
od zawsze. Inni o tym nie myślą, Ty jesteś osobą mądrą, stąd refleksje....
2. Nastolatki przywiązują ogromną wagę do przyjaźni. Ja znam nawet dorosłe osoby, ale takie jakieś niedojrzałew emocjonalnie, które też mają takie problemy. Bardzo przeżywają te momenty, gdy się zawiodą na bliskich. Tymczasem błądzenie to ludzka cecha, każdy popełnia błędy, także przyjaciele.
3. Człowiek uczy się przez całe życie. W naszej cywilizacji nie ceni się mądrości starych ludzi, a szkoda. Bo właśnie babcie i dziadkowie mogliby pomóc, wyjaśnić, że przyjaciele to nie ideały, mają swój świat, swoje sprawy, rodziny i czasami mogą nas zawieść. Pełne zaufanie to ja bym miała do Boga.
4. Przez życie nie da się przejść łatwo, lekko, przyjemnie. Życie to praca, to zadania, to nie jest spełnianie Twojego scenariusza. Trzeba robić tyle, ile w Twojej mocy, nie martwić się i wciąż oddawać Panu Bogu problemy i prosić, by nas prowadził. To nie jest łatwe, bo to nie jest bierność, tylko duża aktywność, wielkie otwarcie na różne wywania, a jednoczesnie pokora. Przetestowałam na swoim życiu i wciąż mnie zatyka, jak to się sprawdza i jakie pojawiają się niespodzianki.
5. Każdy prawie dorosły powie Ci, że takie kryzysy przechodził. My, kobiety, jesteśmy bardziej biologiczne. Żyjemy w rytmie zmiennych nastrojów, co zresztą nieraz fascynuje mężczyzn. Stąd słynne
powiedzenie "kobieta zmienną jest".
6. Człowiek całe życie tęskni za Bogiem, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. A ponieważ Bóg jest Miłością, więc wciąż tej miłości szukamy- w rodzinie, w przyjaźni, w koleżeństwie, wreszcie w tej miłości między dwojgiem ludzi. Stąd to ciągłe nienasycenie.
7. Mądry święty powiedział, że serce człowieka jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Panu. No i takie jest też Twoje serce. Niespokojne. Byłoby bardzo źle, gdybyś żyła sobie wpatrzona w monitory i ekrany, trwając w pełnym zadowoleniu.
8. Polecam twórczość księdza Twarodwskiego. Osobiście wciąż znajduję tam odpowiedzi na różne pytania. Nigdy nie mogę się jego mądrością napełnić i w każdej sytuacji znajduję coś dla siebie.
Czerp z mądrości Bilblii, szukaj odniesień do swoich nastrojów, sytuacji, problemów. Tak jest wszystko.
Więcej listów: