Mam pomysł, by ofiarować swoje problemy w klasie i w domu w intencji misjonarzy i misji. Można nawet 5 dni pracy w tygodniu podzielić na 5 kontynentów. Wtedy kłótnie i kłopoty zyskają zupełnie inny wymiar. Nastolatka
Dla mnie pomysł jest rewelacyjny. Bo jeden z głównych "grzechów" nastolatków to skupienie się na sobie! Dorastająca młodzież nie chce widzieć nic innego niż ich nieporozumienia rodzinne lub w klasie, brak wzajemności w uczuciu lub "zdrady" przyjaciółek. Propozycja Waszej rówieśniczki pozwoli wydostać się ze skorupki egoizmu! Wydaje mi się to warte rozpropagowania na lekcjach religii, w grupach oazowych, wśród ministrantów i Dzieci Marii. W ten sposób sami zostaniecie misjonarzami w swoim środowisku!
Więcej listów: