Dorastam i zaczynam odczuwać popęd seksualny. Mam chęć dotykania siebie. Czy robić to, czego zapragnę, czy to odrzucać, przyhamować? A może mam się leczyć? 14-latek
Oczywiście, że trzeba się powstrzymać, trzeba nad tym odruchem zapanować. Ten pepęd jest jednak zwierzęcy, instynktowny, lecz i naturalny. Ale nawet zwierzęta sobie z tym radzą, jeśli nie wolno im współżyć, to rezygnują, opanowują napięcie. Dlaczego człowiek, który ma rozum, nie ogranicza się do instynktu miałaby nad tym nie panować?
Masz nieraz ochotę na różne rzeczy. Ale rozum ich zakazuje, więc hamujesz tę ochotę, rezygnujesz. Do tego podejdź w ten sam sposób.
W każdym rachunku sumienia znajdziesz pytania dotyczące spraw związanych z VI przykazaniem. Człowiek jest Bożym Dzieckiem, Pan Bóg nas bardzo, bardzo kocha, wiec musimy być pełni godności, dusza i ciało mają być jednością, więc po co robić coś, co jest niedobre. Dotykanie się wywołuje
podniecenie, ale przecież nie daje radości, poczucia dobra. To jest takie poniżające godność człowieka, gdyż sam siebie traktujesz jak przedmiot dający zaspokojenie.
Tak jak masz jeszcze czas do prowadzenia samochodu i nie możesz nim jeździć, tak samo sprawy seksu są dla małżeństw i tylko wtedy jest pełnia dobra i szczęścia. Film, kultura masowa pokazują nam, że seks to tylko przyjemność. Kto w to uwierzy, nie znajdzie szczęścia.
Dlatego unikaj wszystkiego, co Cię podnieca, a jeśli podniecenie się pojawi, to trzeba je rozładować przez ruch- wybiec z domu, biegać, ćwiczyć, a przede wszystkim lekceważyć, nie ulegać, hamować. Żadnej pomocy specalisty nie potrzebujesz, bo to się zdarza w czasie dojrzewania i trzeba samemu zrobić z tym porządek. Ty masz sobą rządzić, Twój rozum ma decydować.
Więcej listów: