Byłam wrażliwa i nieśmiała, ale uwierzyłam w siebie, robiłam zawsze dobrą minę. Do tego mam swój styl, jestem inna od reszty klasy. Potrafię się im sprzeciwić, stając w czyjejś obronie, ale jestem samotna.... Stylowa nastolatka
Jesteś teraz w wieku, że zmienia się charakter. Wiele razy widziałam, jak wrażliwe osoby stawały się odważne i pewne siebie, ale też odwrotnie. Może wiec i w Tobie zachodzi taka przemiana i właściwie już sama nie wiesz, jaka jesteś. To się wkrótcre wyklaruje.
Nie ma sensu sprzeciwiać sie dla samego sprzeciwu/ a są takie osoby/ Ale jeśli jesteś przekonana, że masz rację, to mów swoje zdanie. Lecz to nie musi być walka, to można załatwiać pokojowo, czasami jakimś podstępem, by inni nawet nie czuli, że to Ty załatwiłaś.
Jesteś teraz w takim wieku, że będziesz bardzo mocno potrzebowała towarzystwa i akceptacji rówieśników. Dlatego złagodniej, podchodź do innych, interesuj się sprawami innych, bądź koleżeńska.
Może Twoja pewna mina i wyprostowana sylwetka robią wrażenie zarozumialstwa? Pomyśl o tym. Może komuś pomożesz w nauce, może podglądniesz, jak inni zdobywają sympatię? Chłopcy raczej boją się
władczych i silnych dziewczyn, a Ty robisz takie wrażenie. Nie graj cały czas kogoś, kim nie jesteś. Możesz czasami powiedzieć, że czegoś się boisz, że czegoś nie wiesz. NIe wstydź się poprosić czasami o pomoc. Każdy chce być doceniony. Pochwal czyjś strój, fryzurę, naucz się zwyczajnie gadać z
dziewczynami. Takie rozluźniające rozmówki też są potrzebne.
Musisz znaleźć takie towarzystwo, gdzie będziesz całkowicie sobą, gdzie będą Cię akceptować. Może w nowym roku gdzieś się zapiszesz, gdzie nikt Cię nie zna. Wykorzystaj wakacje na nowe znajomości,
koleżeństwa, przyjaźnie.
Teraz może kilka razy zaprosisz do siebie kilka koleżanek i urządzisz wesoły dziewczęcy wieczorek? Naucz się słuchać innych, pytaj o ich sprawy, współczuj...
Jeśli w czymś się klasie sprzeciwisz, to na przerwie i tak podchodź, rozmawiaj, bo jedno z drugim nie powinno się kłócić. Jeśli ma się inne zdanie, jeśli się w jakiejś sprawie walczy, to nie znaczy, że się obrazilismy.
Więcej listów: