nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 24.04.2007 13:32

Pomóc koledze

Kolega ma 15 lat. Pije, pali, ćpa, bije się, ma kuratora. Chcę mu uświadomić, że takie życie nie ma sensu, do niczego nie prowadzi. Jak mogę mu pomóc wyjść z tego zła? Koleżanka

Rozumiem, że odezwała się w Tobie odwieczna kobieca chęć wychowywania i ratowania. Możesz spróbować, ale to nie będzie łatwe i nie możesz być naiwna. Podejrzewam, że on dokładnie wie, że robi źle! Tylko brnie od jednego zła do drugiego, bo tak jest łatwiej. Możliwe, że już jest nałogowcem, a wtedy chęci nie pomogą, tylko potrzebne jest leczenie.
Dziwię się, że mu jeszcze nie znaleziono jakiegoś ośrodka, bo on potzrebuje fachowej pomocy, zamkniętego miejsca.
Zmiana wymaga ogromnej odwagi, a on jewst tchórzem. Rozkapryszonym tchórzem, który ucieka od wszelkich problemów.
Oto kilka rad:
1. Zadawaj mu pytania i ale nie mów, co ma robić, bo to on wciąż słyszy.
2. Pytaj go tak, by zmusić do myślenia: - co chcesz w życiu robić?
- jak to osiągniesz?
- gdzie i jak chcesz pracować?
- jak chcesz skonczyć szkołę?
- po co pijesz / ćpasz, palisz/
Jeśli powie, że lubi, to zapytaj, co w tym jest dobrego. Jeśli powie, że tak, bo tak, to powiedz, że to jest
dziecinna odpowiedź. Pytaj:
- dlaczego ucieka od odpowiedzialności?
- czego się boi, czego się wstydzi?
Pijak pije, by zapomnieć, że się wstydzi, a wstydzi się tego, że pije. Takie nałogi to błędne koło. Organizm już się przywyczaił i żąda coraz większych dawek. Pijany nie musi się o nic martwić, jego system nerwowy jest uśpiony, więc znikają wszelkie problemy. Oraganizm się domaga codziennej dawki, a nerwy chcą spać, nie chcą stanąć oko w oko z problemami. On dobrze wie, że robi źle, ale musi wciąż usypiać swoje sumienie. Dlatego często potrzebne jest najpierw odtrucie chorego organizmu, a potem długa terapia psychologiczna.
Czy czujesz się odpwiednio silna i madra, by działać?Mówić, że nie są źli rodzice, nauczyciele, inni ludzie, tylko on jest ciężko chory i potrzebuje pomocy.
Jest jeszcze jedno wyjście- wielka i ufna modlitwa o uzdrowienie! Możesz mu powiedzieć, że zaczynasz się modlić o uwolnienie go z nałogów, że będziesz o niego walczyła, bo wierzysz, że on jest dobry, bo wiesz, że Pan Bóg go bardzo kocha. Możesz w jego intencji przyjąć jakieś dobre postanowienia, znosić jakieś ofiary. Tak robili święci. W majowym numerze Małego Gościa jest artykuł o człowieku, który
był na dnie alkoholizmu i w jednym momencie został przez Pana Jezusa uzdrowiony. Takie cuda się zdarzają. O łaskę uzdrowienia Twojego bardzo chorego i bardzo nieszczęsliwego kolegi możesz się gorąco modlić.
Pamiętaj, że nałogowcy nie myślą logicznie, nie myślą sercem, są bardzo nieszczęśliwi i w rozpaczy
pogrążają się coraz bardziej.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...







« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..