Pewnego razu z wielkich nerwów razem z koleżanką skaleczyłyśmy się specjalnie. Za kilka dni znowu. Ona wiecej już tego nie robiła, a ja coraz mocniej. Jak była rocznia śmierci Jana Pawła II, to pocięłąm się żyletką! ... Przerażona
To jest taki beznadziejny sposób rozładowania napięcia, emocji. Ale każdy specjalista powie, że to jest autoagresja i jednocześnie sama siebie karzesz!!! Wymierzasz sobie za coś karę. Może za jakieś swoje myśli, zachowanie. Zauważ, że pierwszy raz pocięłyście się po porzuceniu Was przez chłopaków. Znalazłyście usprawiedliwienie, że miłość boli. Tymczasem miłość ma dodawać skrzydeł, ma uszczęśliwiać, ma budować, a nie niszczyć. Wróć do początku i pomyśl, jak to było z tymi chłopakami.
Przecież przynajmniej z jednej strony nie było to uczucie tylko udawanie dorosłości. Czułaś się źle, bezsilna, poniżona i to cięcie pomogło. Same się ukarałyście za udawanie dorosłości zakochania. A potem już zawsze było tak, że gdy zebrały się emocje, to cięlaś. To nie prowadzi do niczego dobrego i wystarczy jak najszybciej zastąpić cięcie przez inny sposób.
1.Załóż zeszyt lub plik w komputerze. Gdy ogarnia Cię chęć cięcia, bierz długopis lub klawiaturę i pisz o tej złości. Wyrzuć ją w formie wykrzykników, dużych liter. Pisz dużo!
2. Jest już ciepło, może masz psa, z którym byś wybiegła albo sama wybiegnij z domu, pędź kawałek, aż będziesz bardzo zmęczona!To może być też rower.
3. Całą złą energię możesz wyrzucić z siebie w pracy fizycznej! To stosuje wiele kobiet. Gdy ogarnia je bezsilna złość, to w dzikim szale sprzątają, aż do wykończenia. Bardzp pomaga, a korzyści jest wiele.
4. Cięłaś się po śmierci Jana Pawła II. Gdzieś tam w głębi duszy czułaś, że on stawiał młodym duże wymagania. A Ty ich sobie nie stawiasz. I dlatego się ukarałaś.
Cięcie, samookaleczenie to wymierzanie sobie kary za prawdziwe lub wymyślone winy. Robią to na ogół osoby młode, które nie potrafią przyjąć porażek. Tymczasem trzeba się nauczyć przyjmować porażki! A swój ból najlepiej wyrazić słowem, śpiewem, muzyką, biegiem, sprzątaniem rysowniem. Cięcie jest niemądre, jest grzeszne, bo okaleczsz swoje ciało, czyli grzeszysz przeciwko V przykazaniu. Od dzisiaj to już będzie grzech, bo Ci to wyjaśniłam, przedtem nie był, bo nie wiedziałaś.
Wypróbuj jedną z metd, przestań to to robić, bo wciąż będzie Ci mało, będziesz wyglądała koszmarnie, cała w bliznach, jak się latem ubierzesz? Upadki są po to, by się podnosić. A Ty swoje zmartwienia i kłopoty oddaj Panu Bogu, niech Cię prowadzi.
Więcej listów: