Byłam najlepsza w dwóch szkołach. Teraz nic mi się nie chce. W pokoju bałagan, że wejść się nie da. Wszędzie się spóźniam, objadam się słodyczami, godzinami siedzę w Internecie. Chyba nie dostanę się na wymarzone studia. Rozkojarzona
Dojrzały człowiek każdego dnia wybiera setki razy między dobrem a złem, między pracą a lenistwem itd. Ja nie mogę Cię przekonac, jeśli Ty sama nie weźmiesz się w garść. Wyobraź sobie, że siedzisz sobie wygodnie na fotelu, wyluzowana i pytasz ironicznie: "no, co Pani zrobi, by mnie przekonać do pracy?" To nie jest przecież pierwszy list, w którym piszesz o tym problemie.
Traktujesz samą siebie jak obcą osobę, stoisz jakby z boku i dziwisz się, że "ta dziewczyna" nie sprząta, nie uczy się itd. Przecież ja tego za Ciebie nie zrobię!
Kilka uwag:
1. Nastoletnie dziewczyny bywają strasznie ospałe. Moze by Ci mama kupiła jakieś mocne zestawy witamin, preparat wzmacniający, pogadaj z nią o tym, poproś.
2. Około 15 roku życia niektóre osoby przeżywają tak zwane "wypalenie". Zdarza się to właśnie grzecznym dziewczynkom, wzorowym uczennicom. One się trochę wypaliły, tak często pracując dotąd ponad siły. W tym czasie chłopcy lenili się, bawili i teraz powoli budzi się w nich ciekawość
świata. Do pracy nie podchodzą tak ambitnie i emocjonalnie i powoli będą błyszczeć, szczególnie na studiach.
3. Usiądź i bardzo szczerze pogadaj z mamą. Może te dwie szkoły to jednak za dużo?
4. Porządek w pokoju a właściwie jego brak jest odbiciem tego, co się z Tobą dzieje. Musisz zapanować nad obiema dziedzinami. Myślę, że łatwiej zacząć od porządku!
5. Nie potraficie rozmawiać w domu. Rodzice chcą od Ciebie tylko nauki, a Ty nie potrafisz, oszukujesz, uczysz się dla nich?
6. Jeśli nie weźmiesz się w garść stracisz szansę na ukochane studia! Tego możesz być pewna. Od jutra powinnaś się zastanowić, co jest ważne. Nie ma już tej dawnej grzecznej dziewczynki, Jest przemęczona nastolatka. Człowiek nie jest maszynką do pracy, a Ty taką grzeczną maszynką byłaś. Może potrzebujesz rozmów z rówieśnikami, czasami potrzeba poleżeć z książką na tapczanie. A potem się zerwać i ruszyć do dzieła.
Więcej listów: