Sypię się!

Nie syp się, tylko się raczej pozbieraj. Twój nastrój jest jak kopanie fundamentów pod budowę domu. Ten wielki dół nie pokazuje, jaki śliczny domek powstanie już niedługo!
Żeby budować coś swojego trzeba wzbudzić w sobie chęć do działania. Ty jesteś na etapie, że
wszystko Cię drażni, koleżanki absolutnie nie pasują. Stąd już tylko mały kroczek do tworzenia czegoś nowego.
Człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje towarzystwa. Przynajmniej w młodym wieku.
1. Jeśli w parafii, Twojej lub sąsiedniej jest jakaś grupa młodzieżowa, to się zapisz. Oaza lub coś podobnego. Będą spotkania, będą nowi ludzie, dziewczyny i chłopcy o podobnych wartościach.
2. Może jest w jakiejś parafii zespół młodzieżowy / to się wiąże z talentem muzycznym/
3. Koniecznie zapisz się gdzieś poza szkołą, do jakiegoś koła zainetersowań
4. Może lubisz sport, zajęcia chociażby szkolnego SKS-u. Nie wiem, szukaj
5. Jeśli w Twojej miejscowości nic takiego nie ma, to może dasz rady dojeżdżać?
6. Jeśli absolutnie nic się nie da znaleźć, to myśl, co możesz sama dobrego zrobić, komu pomóc. Coraz więcej młodzieży wartościowej pracuje charytatywnie. Zapytaj choćby w najbliższym Caritasie, może w jakiejś rodzinie mogłabyś pomagać dzieciom w odrabianiu lekcji albo pomożesz matce wielodzietnej. A może w swojej podstawówce stworzysz punkt pomocy w odrabianiu zadań. A może zajmiejsz
się organizowaniem pomocy dla psów z najbliższego schroniska, znajdziesz w szkole kilka chętnych osób, zrobicie zbiórkę kocy, karmy.
Z tego, co napisałaś wynika wielka pustka. Bo człowiek wcale nie jest z natury leniwy i szczęście daje mu poczucie, że jest komuś potrzebny. Pomagaj innym, szukaj ich.
Dziewczyny z klasy za kilka lat zmądrzeją! Narazie bądź sobą, nie potępiaj ich i nie naśladuj. Dużo czytaj, bo w literaturze znajdziesz wiele wskazówek. Zapraszam na naszą stronę pełną mądrości.