nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 24.09.2009 15:45

Przyjmij
ZNAK, KTÓRY DZIAŁA


W środku
naznaczeni jesteśmy Krwią,
na zewnątrz krzyżykiem
lub znakiem „tau”


Widzicie owce na obrazie? Większość białych i kilka czarnych. Są to zabłąkane owce. Stoją bezradne nad skalistym urwiskiem. Jedna z wycieńczenia leży już na ziemi. Wyglądają, jakby szukały pasterza, który je uratuje. Pytanie, czy je znajdzie. Chyba tak, bo owce mają na sobie znak owczarni, z której wyszły. Znak czerwony jak krew. Ten obraz, namalowany przez malarza o nazwisku William Holman Hunt, a nazywany „Zbłąkane owce”, jest symbolem.

Owcami, a raczej trzeba by napisać – baranami, my jesteśmy. Mniej lub bardziej wszyscy błądzimy. Niech ktoś powie, że nie grzeszy?! Ale nawet „czarne owce” spośród nas mają na sobie znak, po którym pasterz może je rozpoznać. To Krew Chrystusa, która chroni od zguby nawet najbardziej zaplątanych w grzechy. Dobry Pasterz odnajdzie naznaczone owce.

My na czerwono nie będziemy się malować. Absolutnie do tego nie zachęcam, choć wiem, że moda na kolorowe tatuaże lub włosy rozwija się w najlepsze. Mam nadzieję, że taki pomysł nie przyjdzie Wam do głowy.

My możemy nosić symbol, dzięki któremu rozpozna nas nie tylko Jezus, ale również inni. Takim znakiem może być krzyżyk, święty medalik, szkaplerz, ale też znak „tau”. Ten, który ma na szyi dziewczyna z okładki.

Ten, który został dołączony do tego numeru „Małego Gościa”.

Pozdrawia Was
naznaczona przez Jezusa
Gabi Szulik





Ostatnia litera

Znak „tau” jest ostatnią, dwudziestą drugą literą alfabetu hebrajskiego. Znak ten bardzo polubił św. Franciszek z Asyżu. Chciał być ostatni, jak ta litera. Otaczał go wielką czcią, często o nim mówił, a nawet własnoręcznie podpisywał tym znakiem listy. Dlaczego tak polubił ten znak? Bo wyglądem przypomina on mały krzyżyk. Ale też dlatego, że znak „tau” ma długą biblijna historię.

W Księdze Ezechiela (Ez 9,4) jest opisana dramatyczna scena. Pan Bóg nakazuje swojemu posłańcowi ubranemu w lniane szaty i z kałamarzem pisarskim u boku, aby przeszedł przez całą Jerozolimę i namalował znak „tau” na czołach tych mężczyzn, którzy „wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami” świata. Naznaczeni znakiem „tau”, wierni Bogu, będą uratowani od śmierci. Inni zginą.



Znak „tau” niech nosi tylko ten:
– kto nie uważa go tylko za ozdobę;
– kto wie, że jest on symbolem przynależności do Jezusa;
– kto mimo cierpień, jest wierny Bogu

Zobacz również:

TAU W FONTE COLOMBO

SĄDY Z SONDY: MÓJ ZNAK WIARY





« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..