Rzeczywistość może stać się piękniejsza od marzeń tylko dla tych, którzy potrafią marzyć.
Asia rzadko odwiedza mnie bez zapowiedzi. Właśnie kończyłam popołudniowy spacer z moją roczną siostrzenicą, gdy właśnie Asia wbiegła na podwórko. Chciałam powiedzieć ci o czymś bardzo ważnym – powiedziała, gdy zostałyśmy same w moim pokoju. Tej nocy przyśnił się mi mój… chłopak! To znaczy mój przyszły chłopak… Taki, jakiego sobie wymarzyłam! – Asia wypowiadała te słowa z wypiekami na twarzy. Jest przystojny, ma czarne włosy i niebieskie oczy… Ale najważniejsze jest to, że jest mądry, wrażliwy i czuły – koleżanka opisywała wymarzonego chłopaka, a ja miałam wrażenie, że w tym momencie widzi go naprawdę.
Nagle Asia wyraźnie posmutniała. Wiem, że raczej nie spotkam takiego chłopaka, jakiego sobie wymarzyłam – powiedziała, a na jej twarzy pojawił się niepokój. Asiu, mnie też się wydaje, że rzeczywiście nie spotkasz chłopaka z twoich marzeń. Ktoś taki w ogóle nie istnieje, gdyż Bóg nikogo nie stwarza na wzór i podobieństwo naszych marzeń – Asia ze skupieniem patrzyła i jeszcze bardziej posmutniała. Na szczęście jestem pewna, że Bóg stwarza osoby, które są wspanialsze niż nasze najpiękniejsze marzenia! Boża rzeczywistość jest zawsze piękniejsza od naszych marzeń – powiedziałam jakoś tak spontanicznie…
To w takim razie chyba niepotrzebnie marzę! – stwierdziła Asia i jeszcze bardziej posmutniała. Przeciwnie, to świetnie, że masz takie wielkie marzenia na temat chłopaka, z którym chciałabyś założyć rodzinę – powiedziałam z całym przekonaniem. Gdy marzysz o cudownym mężu, wtedy już wiesz, komu nie zawierzysz twego losu. A co najważniejsze, wiesz wtedy, czego wymagać od samej siebie, byś ty mogła stać się wyjątkowa dla kogoś wyjątkowego - mówiłam te słowa bardziej do siebie niż do Asi…