Zakochałam się bardzo mocno w chłopaku, który mnie odrzuca. Proszę go, tłumaczę, że nikt go tak nie pokocha, a on mnie odrzuca. Nie ma litości. Chyba zabiję się z rozpaczy. Napisałam mu o tym, myślałam, że to nim wstrząśnie, ale odpisał, że nic go to nie obchodzi! 15-latka
Całe Twoje życie jest skupione na tym, co czujesz. Nie widzisz nikogo oprócz siebie. Wiem, pamiętam i rozumiem, że to jest taki paskudny etap w życiu, ale on się powinien powoli kończyć. Wystarczy, byś skończyła ze swoim okropnym egoizmem, a zaraz będzie Ci lepiej.
Napisałaś: "On nic sobie nie robi z mojego życia, więc czy się zabiję czy nie, jemu to różnicy nie robi." Skoro on ma w nosie Twój los, to co za sens się zabijać?! Nie ma najmniejszej logiki w Twoim rozumowaniu!
Nie ma takiego cierpienia, by człowiek miał prawo popełnić samobójstwo. Słyszałaś o obozach koncentracyjnych? Słyszałaś o wojnach, głodzie, torturach? Ty pojęcia nie masz, jakie straszne są cierpienia Twoich rówieśniczek w każdej godzinie, jeśli się spojrzy na cały świat. Twoje rówieśniczki umierają z głodu, uciekają przed strasznym biciem, boją się tortur, są wykorzystywane w przeróżny sposób, ale Ciebie obchodzi tylko to, że Twój rówieśnik nie odczuwa nic do Ciebie i nie chce mieć z
Tobą kontaktu.
Nikt nie ma prawa decydować o tym, kiedy ma umrzeć. Każdy człowiek musi w życiu przeżyć jakąś sercową porażkę i chyba ludzi by zabrakło, gdyby wszyscy zachowywali się tak jak Ty.
Teraz odwróć sytuację i wyobraź sobie, że chłopak, którego nie kochasz, nie lubisz zaczyna Cię zamęczać swoim uczuciem i straszy, że się zabije, jeśli go nie pokochasz. I co? Pokochałabyś go? Czy według Ciebie do uczucia można się zmusić?
Wniosek- skończ z histerią, przyjmij do wiadomości, że on Cię nie chce. Ludzie żenią się teraz mając około 25 lat. Czyli przed Tobą około 10 lat. Daj sobie więcej luzu, bo zachowujesz się jak kobieta po 30-tce.
Więcej listów: