Znajomość z rok młodszym kolegą rozwijała się prześlicznie. Były to głównie rozmowy na gadu, a w szkole tylko zerkanie, rzadko kilka słów. Kiedyś tak mnie męczył, bym wyznała, co czuję i powiedziałam, że kocham. Milczy teraz, unika mnie, a przecież patrzy. Mama mówi, że to go przerasta... Gimnazjalistka
Mama postawiła słuszną diagnozę- chłopak jest zauroczony, ale sytuacja go przerosła. Dopóki nie był pewny tego, co czujesz, to zaczepiał i starał się. Po prostu odezwał się w nim mężczyzna walczący o względy kobiety. No i stało się to, co było nieuniknione- gdy cel został osiągnięty, odsunął się. Wiesz o tym, że dziewczyny szybciej dojrzewają. Dlatego Ty jesteś w pełni gotowa, by z nim spędzać czas, dyskutować bez końca, przyjaźnić się, a nawet być jego dziewczyną. Ale on nie jest na to gotowy. Starsi od niego nie radzą sobie. A cóż dopiero on. Sprawa, która jest trudna w jego wieku, to koledzy. Jeśli oni nie mają dziewczyn, to żaden nie chce być tym pierwszym. Nie ma nic gorszego dla chłopaka niż kpina kolegów, ich szyderstwo. By tego uniknąć, zrobią bardzo dużo, może nawet wszystko. Z opisanej sytuacji wyciągnij wniosek- chłopak jako pierwszy wyznaje uczucie. Nie daj się więcej wpuścić.
Możesz zgodzić się na jego "zasady"- czyli udawanie, że się nie znacie. On się po prostu wystraszył, że teraz Ty / albo życie/ będzie wymagało od niego czegoś, z czym sobie nie poradzi. No i wycofał się na poziom, na którym przebywają jego rówieśnicy. Jeśli Ci na nim bardzo zależy, to cierpliwie czekaj, aż się znowu spotkacie na jednym poziomie. To może być szybko, ale niekoniecznie. Oczywiście, mogłabyś do niego napisać, że udając, że Cię nie zna, zachowuje się dziecinnie i sprawia Ci wielką przykrość. Tylko nie wiem, co on po takim upomnieniu miałby zrobić. Bo takie upomnienie byłoby dla niego całkowitą porażką.
Mama z pewnością dobrze Ci doradzi. Bowiem świat się zmienia, ale sprawy uczuć zostają wciąż takie same.
Więcej listów: