Czuję, że mu na mnie zależy. Siada ze mną w ławce, mówi o nas w dyskusjach w liczbie mnogiej, jakbyśmy byli parą. Bardzo dba o mnie, o moje sprawy szkolne i nie tylko. Przekomarzamy się nieustannie, wracamy razem ze szkoły. Ale konkretnego wyznania lub prośby o chodzenie nie było. Licealistka
Z Twojego listu jasno wynika, że nie jesteś mu obojętna. Tyle, że on jeszcze nie do końca wie, czego chce, a właściwie kogo chce. Tylko prości chłopcy i podobne im dziewczyny bardzo łatwo podejmują decyzje o chodzeniu, często prawie się nie znając, powielając serialowe wzorce. Młodzież myśląca ma z życiem uczuciowym sporo problemów. Bo z jednej strony traktujecie tę sprawę bardzo poważnie i z pełną
odpowiedzialnością. Lecz czasami brakuje Wam spontaniczności, odwagi podjęcia ryzyka i takiego rzucenia się na głęboką wodę. / wypłyń na głębię/ Gdy dokoła świat traktuje sprawy uczuć tak powierzchownie, odpowiedzialna młodzież na przekór staje się coraz bardziej ostrożna. Dlatego ciesz się tym, co jest, bo jest dobrze.
Więcej listów: