Zakochałem się, a ona wybrała mojego dobrego kolegę. Nie mogę spokojnie patrze jak rozmawiają, wiem, że się spotykają. Nie wiem, czy mam sens utrzymywać z nim dalej kontakt. Czuję się okropnie, wściekłość i żal mieszają się, a nad wszystkim straszliwa zazdrość. 13 latek
Wiem, że Ci ciężko. Ale najpierw wyrzuć z serca zazdrość, bo zazdrość jest grzechem i niszczy tę osobę, która zazdrości. Zazdrosny chłopak zepsuje każde uczucie i nigdy żadna dziewczyna z Tobą nie wytrzyma.
Czyli Twoje pierwsze zadanie, to opanowanie zazdrości. Wiem, że to bardzo trudne. Próbuj, módl się o to.
Jeśli Ty ją kochasz, to z pewnością życzysz jej samego dobra. A ona jest teraz przekonana, że dobrem jest dla niej spotykać się z Twoim kolegą. Przetrzymaj to dzielnie, nie obrażaj się na niego. Wasz błąd polega na tym, że zbyt szybko zaczynacie chodzić. W tym wieku żadna para nie może być ze sobą zbyt długo. Dlatego o wiele lepiej utworzyć grupkę rówieśników, spotykać się po lekcjach, organizować sobie czas i nie dziwić się, że wciąż ktoś w kimś będzie zakochany. Ale nie trzeba zaraz być parą na poważnie. Lepiej się poznawać, duo żartować, śmiać się, rozmawiać. Starsza młodzież nie podejmuje tak szybko decyzji o chodzeniu, są o wiele rozsądniejsi.
Ofiaruj swoje cierpienie w jej intencji. By dostrzegła Twoje zalety. Ale staraj się pilnować swojego rozwoju, swojego charakteru, nauki, sportu, zainteresowań, by dziewczyny Cię doceniały. Zazdrośnik nie będzie miał
powodzenia, bo taki każdej dziewczynie oferuje piekło zamiast miłych spotkań.
Pamiętaj, że serce nie sługa i za uczucia się nie odpowiada. Ani Twój przyjaciel, ani dziewczyna nie odpowiadają za to, że się polubili. Podejrzewam, że ich spotkania wnet się skończą. Chcę Cię też pocieszyć
stwierdzeniem, że każdy człowiek zna to uczucie odrzucenia. Bardzo często bywa tak, że po czasie dziewczyna chce tego pierwszego chłopaka, a wtedy on jej już nie chce i to potem trwa jakiś czas, mniej więcej do studiów, aż się ludzie dobiorą w pary.
Więcej listów: