Kolejny chłopak się wycofał, co mnie komopletnie już podłamało. Nie wiem, dlaczego po krótkim zainteresowaniu tak robią. Marzę o pięknym uczuciu, potrzebuję bliskości, a tu po raz kolejny porażka. W czym tkwi mój błąd? Gimnazjalistka
Bardzo możliwe, ze chłopcy się wycofują, bo widzą, że poważnie traktujesz tę sferę życia, a oni jeszcze na powagę i odpowiedzialność nie są gotowi. Kilka porażek z chłopakami to wcale nie jest tak dużo. Ale jeśli masz wrażenie, że popełniłaś jakiś błąd, to może jest jakaś dobra i mądra koleżanka, z którą dałoby się szczerze pogadać? Z boku wiele widać i takie rozmowy są potrzebne. Na ile znam dziewczyny, to są takie, które flirt, kręcenie chłopakowi w głowie mają w podświadomości. W towarzystwie chłopaka natychmiast się zmieniają, udają głupiutkie, naiwne, bezbronne. Nie lubię tego zachowania, ale wiem też, że te dziewczyny nie potrafią tego zmienić. Takie są. A te, które tego w sobie nie mają, nie mogą tego zrobić na siłę.
Nie ma sensu tracić w siebie wiary. Spójrz na to inaczej: może Bóg odsuwa od Ciebie tych chłopaków, byś nie przegapiła tego, który jest Ci przeznaczony? Który najlepiej do Ciebie pasuje? Ja dobrze wiem, jak bardzo dziewczyny pragną czułości, bycia z kimś. To natura / czyli Pan Bóg/ każe kochać i być kochanym. Rozglądaj się uważnie, może trafisz wnet na tego właściwego.
Chyba błędem dziewczyn jest to, że oceniają siebie według tego, czy mają chłopaka, czy nie. Walcz z tym. Jesteś wartościową i świetną dziewczyną, a powodzenie, zainteresowanie chłopaków nie ma nic do tego. Tak jeszcze myślę, że dopada Cię jesienna chandra, przez co tych smuteczków jest więcej. Nie poddawaj się. Kombinuj, by sprawiać sobie różne przyjemności- np wyjście do kina, obejrzenie dobrego filmu z koleżankami, wyjście na pizzę, cokolwiek, by było miło, ale bez chłopaków.
Dziewczęce spotkania bywają rewelacyjne, byle się wyluzować i czuć swoją wartość. Możecie się zastanowić, czy nie utworzyć grupki rówieśników, zaprosić chłopaków, stać się roześmianą paczka. A że przy okazji wciąż ktoś do kogoś będzie wzdychał, to inna sprawa.
Więcej listów: