Gdy tylko się zakochałem, modliłem się w jej intencji. Ona jednak mnie nic chce. Proszę Boga o wzajemność uczuć, lecz Bóg milczy. Przerasta mnie to. Licealista
Ja zawsze uznaję potęgę, wszechmoc i wiedzę Boga. Przez całe moje życie przekonałam się, że Bóg wie lepiej. Dlatego polecam taki mój prywatny sposób, by rozpoznać Boży plan wobec naszej osoby.
Otóż wiele razy spotykało mnie coś, czego nie rozumiałam, co było przykre, tragiczne. Szukałam wtedy wyjścia z sytuacji. I mówiłam tak "Boże, podejmuję pewne działania. Jeśli one są w zgodzie z Twoją wolą, to szybko się potoczą, a jeśli trafię na przeszkody, to znak, że Ty tego nie chcesz" Najważniejsze, że było we mnie pełne pogodzenie się z tym, co mnie spotkało i otwarcie na różne rozwiazania. Powiedz Bogu, że chcesz poznać Jego wolę wobec Ciebie. Dlatego raz jeszcze spróbujesz jakoś zbliżyć się do tej
koleżanki, nawiązać z nią nieco bliższy kontakt, zapytac o wiele spraw, wyjaśnic. Jeśli ona kolejny raz pokaże, że nie chce takich relacji, to trudno, widocznie tak właśnie ma być. I nie stanie się nic strasznego- po prostu okaże się, że jest Ci przeznaczona inna dziewczyna. Nie wiem, kiedy ją spotkasz. Może dopiero na studiach? A może w pierwszej pracy?
I jeszcze jedna sprawa- jesteście młodzi. Naprawdę bywa tak, że jedno chce, a drugie nie chce. Potem jest zmiana, czasami kilka zmian, aż wreszcie ta właśnie para jest razem. Znam wiele takich przypadków. Głowa do góry. Brak wzajemności, chłód dziewczyny, to nie jest powód by czuć się niezrozumianym przez Boga. Znam ludzi, którzy przeżyli straszne wydarzenia II wojny światowej, wiele osobistych tragedii. Nikt z nich nie oskarżał Boga, nie odsuwał się od Niego. Wręcz przeciwnie, ci, którzy mocno przylgnęli do Boga byli w stanie jakoś przejśc przez tę "ciemną dolinę".
Więcej listów: