Długo się o nią starałem, ale teraz już koniec. Ona ma chłopaka, są szczęśliwi, muszę się z tym pogodzic, chociaż to takie trudne. Wyżywam się, słuchając głośnej muzyki, a najchętniej to bym sie wypłakał. Odrzucony
Każdy, naprawdę każdy człowiek przeszedł w życiu kilka porażek w sprawach uczuciowych. Dziewczyny mają nieco łatwiej, bo cały smutek potrafią wypłakac. Chłopcy tłumią płacz, ledwo dorosną, więc jest Wam trudniej. Ale jest taka zasada, że smutek, złe emocje, czyli żal, poczucie straty domagają się wyrzucenia. Nie można tego w sobie dusic. Dlatego najlepiej znaleźc jakis swój sposób na rozładowanie emocji. To jakby spuścic powietrze z dętki. Znam chłopaka, który w chwilach deprasji, żalu bierze rower i gna przed siebie. Kilka dni temu pisał pewnien student, że musi zaraz chwycic siekierę i narąbac mnóstwo drzewa. Bo złośc i poczucie niemocy go roznosiły. Rozumiem, że Tobie pomaga muzyka. Ale poszukaj jeszcze jakiegoś ruchu- czegoś, co da zmęczenie fizyczne, nawet pewne wykończenie. I nie wstydź się smutku, byle nie za długo.
Można i należy żałowac, ale nie powinno się histeryzowac. Granica między tymi zachowaniami jest cienka. No i jeszcze czas, który leczy rany. Żal po utracie szans na spełnienie marzeń nie powinien byc zbyt długi. Za kilka tygodni/ 2-3/ weź się w garśc, poszukaj sobie jakiegoś zajęcia, by mniej rozmyślac.
Więcej listów: