Zakochaliśmy się w sobie bez pamięci. Mieszkamy daleko, ale czeka nas nauka w jednym liceum. Tymczasem codziennie długo rozmawiamy. Zdarza się, że pół nocy. Ale wciąż nam mało. Prosił, by go puścili do mnie na noc. Nie dostał zgody, a nas tęsknota rozwala. Jak ubłagać rodziców? Zakochana
Im młodsi są zakochani, tym bardziej niecierpliwi. Pomyśl, przecież ludzie zakochują się od tysięcy lat i i dłużej. Bardzo często bywała to miłość na odległość. Nim się para połączy, muszą być od siebie oddaleni. Wokół mnie jest dorosła młodzież. Studenci i starsi. Czasami jedno z młodych wyjeżdża
na studia, czasami ktoś wyjeżdża za granicę. Muszą to przetrzymać.
Wydaje mi się, że podeszliście do swojego uczucia bardzo dziecinnie, Zamiast cieszyć się, że macie możliwość nieustannego kontaktu, bo i komórki, SMSy, gadu, Wy chcecie już być prawie jak małżeństwo. Takie rozmowy przez całą noc, to bardzo młodzieńcze i dziecinne, bo małe dziecko, gdy czegoś bardzo chce, to mocno się tego domaga. Dojrzałość jest bardziej cierpliwa...więc jeśli chcecie udowodnić, że jesteście dojrzali, to włączcie trochę rozsądku w to uczucie.
Chesz, by Wasze uczucie płonęło jak potężne ognisko. Ale uważaj, bo mcny ogień może się szybko wypalić i będzie potem pustka i zimno...
Planujecie wspólną szkołe od przyszłego roku. Cieszcie się na to. Planujcie.
Dobre uczucie nie jest nigdy niszczące. Dobre uczucie dodaje szkrzydeł. A Wy jesteście jacyś bardzo niespokojni i to nie jest zbyt dobrze. Św. Paweł podał wspaniałą definicję miłości, że jest cicha, cierpliwa, nie ustaje, nie unosi się pychą....
Rozumiem jego mamę. Nie macie aż tyle lat, byście się musieli odwiedzać i nocować u siebie. Wiem, że Wasza tęsknota jest prawdziwa. Ale nie jestem do końca pewna uczucia, które jest aż tak niecierpliwe.... Próbuj się jakoś wyciszyć i naucz się cieszyć tym, co masz.
Więcej listów: