Zauroczyłam się w 17-letnim chłopaku, który chce odejść od wiary, zwątpił już jako dziecko. On nie wie, że jestem głęboko wierząca. Kilka razy kpił przy mnie z religii, na swoim blogu szydzi z katolików, pisze kawały o Jezusie. Coś mnie do niego ciągnie, a nie do miłego ministranta, który się do mnie uśmiecha... 15-latka
Serce nie sługa- mówi przysłowie. Ale oprócz serca mamy też rozum. Należy robić z niego użytek.
Po latach swobody wyznaniowej nadszedł dla Was czas wielkiej próby! Wiara jest atakowana. Kościól jest wyszydzany. Wraca w innym wymiarze prześladowanie chrześcijan. Szyderstwo jest mocnym atakiem. Dlatego bardzo szybko zrób z sobą porządek.
Nie chodzi mi o tego chłopaka. Chodzi o Ciebie.
Musisz się zastanowić nad tym, co dla Ciebie znaczy być głęboko wierzącą. Że pozwalasz w swojej obecności obrażać własną religię? Że ktoś szydzi z Twojej wiary, a Ty milczysz? To jest problem, który musisz w miarę załatwić.
Wnioski:
Szybko przyznajesz się, że jesteś wierząca. Jako wierząca musisz teraz rozwijać swoją wiarę. Musisz dużo wiedziec, aby jej bronić. Nie możesz się niczego bać. Nie możesz się wstydzić swojej religii. Tego nie potrafią zrozumieć muzułmanie, dlaczego chrześcijanie wierzą tak powierzchownie,
dlaczego nie trzymają się w życiu swoich zasad, nawet nie próbują. Dlaczego religia jest dla nich tak mało ważna. Nic dziwnego, że potem się z nas smieją....
Ten chłopak jest biedny, pewnego dnia zacznie cierpieć z powodu braku sensu życia. O łaskę wiary dla niego możesz się modlić. Gdy będziesz umiała formułować argumenty, możesz z nim dyskutować.
Co Cię ciągnie do niego?
Nie wiem- może ciekawość tego, że on jest inny, może jego siła psychiczna, że tak bezczelnie kpi z wiary, Boga i Jego wyznawców? Znawcy twierdzą, że nieświadomie, instynktownie dziewczyny szukają chłopaków o silnych osobowościach. Stąd takie powodzenie chamów i takie odrzucanie porządnych chłopaków. Dostaję bardzo dużo listów od chłopaków, którzy skarżą się na dziewczyny, że wolą pijących, palących, przeklinających, wulgarnych. Współcześnie nie trzeba być odważnym, tylko właśnie tchórzem, by kpić z religii. Jeśli szydzą wszyscy-
szczególnie media, pop kultura, szczególnie młodzież, to odwagą stanie się wyznanie wiary, przyznanie się do niej, obrona. Szyderstwo to teraz akt tchórzostwa, podporządkowanie się większości i modzie...
Jeśli do dobrego ministranta nic Cię nie ciągnie, to nie ma sensu robić coś na siłę. Mogłabyś jednak próbować poznać go bliżej, może nawet zaprzyjaźnić. Natomiast jeśli chodzi o ateistę, to jak najszybciej powiedz, że nie życzysz sobie takich uwag, masz konstytucyjne prawo do szacunku dla swojej religii, masz jasne zasady życia i skoro on nie lubi i nie szanuje katolików, to nie możesz się z nim spotykać. Bo co za sens mają spotkania, jeśli on by Ciebie nie szanował!!!!
Mroczne strony życia zawsze jakoś nas ciekawią. Dlatego ciągnie Cię do niego. Nawet aktorzy opowiadają, że o wiele łatwiej jest grać złą postać niż dobrą. W naszej kulturze stało się coś strasznego-
uważa się, że dobro jest nudne, a zło atrakcyjne....
Masz mądrą mamę. Rozmawiaj z nią dużo. Pamiętaj, że wiara to nie tylko tradycja i uczucia. To też wiedza! Musisz swoją wiarę pomnażać. Teraz nawet nie trzeba kupować książek, gazet, bo wszystko znajdziesz na katolickich portalach internetowych. Polecam www.wiara.pl. Na stronie franciszkanów są takie 5 minutowe filmiki z serii "bez sloganu", gdzie dwóch ojców franciszkanów odpowiada na typowe pytania starszej młodzieży...
Masz 15 lat, przed Tobą piękna młodość. Zacznij od znajomości i przyjaźni. Poznaj tego ministranta, ale nie jakieś poważne chodzenie, wyznania, tylko stwórzcie może grupkę przy parafii, organizujcie coś
wspólnie, może znajdzie się ksiądz, który Wam pomoże? Szukaj wiosną ogłoszeń o rekolekcjach, pielgrzymkach, młodziezowych świętach radości....
Więcej listów: