Strony katolickie często odradzają nastolatkom chodzenie. Tymczasem ja uważam, że to ubogaca. A jakie jest Pani zdanie? Gimnazjalista, kl. III
Jasne, że ubogacają. Ale pod warunkiem, że to nie jest zabawaw doroslość. Czasami dziewczyny 13, 15 letnie piszą listy w takim stylu jakby miały 35 lat conajmniej! Nie lubię tego, to takie okradanie młodości. Są takie klasy, że wszyscy z wszystkimi chodzą, zrywają, robią wciąż afery- to dziewczyny lubią wprowadzać takie modele. A ja mam wtedy wrażenie, że chłopcy z tych klas woleliby jeszcze w piłkę pograć lub o komputerach pogadać.
Nieraz na wycieczkach widziałam, że chłopcy byli zajęci swoimi sprawami, a dziewczyny kręciły sie wokól nich, próbowały flirtować, chciały wciąż dyskotek, a oni nie....
Ale widzę też klasy, że czasami ktoś kogoś bardzo lubi i okazuje to w taki delikatny sposób, jest wyjątkowo uprzejmy, serdeczny, to się czuje, że rodzi się coś pieknego i czystego, delikatnego...
Pisze do mnie gimnazjalistka, ktora ma przyjaciela, z którym godzinami spaceruje i dyskutuje. Ale nie są parą. Nazywają się przyjaciółmi, Ona by nawet chciała, by on jej powiedział, że mu się podoba, że mogliby być parą, ale on tego nie robi, kiedyś wyznał jej, że śmieszą go zakochani na okrągło koledzy...
Nie ma jednej recepty dla wszystkich. Każdy człowiek jest nieco inny, co dla jendego jest dobre, to innemu może szkodzić.
Kultura masowa popularyzuje bardzo głupawy model zakochania. A to się i tak u każdego odezwie w najlepszym dla niego czasie- u jednych wcześniej, u innych później. Byle zachować poczucie humoru, rozsądek i wielki szacunek dla siebie i dla drugiego człowieka.
Więcej listów: