Koleżanka zakochała się w chłopaku, który kiedyś chciał z nią chodzic, ale mu odmówiła i ma inną. Ją z kolei prosił o chodzenie chłopak, którego ona lubi, ale tak jej nie zależy. Ona mnie pyta, jaką decyzję podjąć. Jak jej pomóc? VI- klasistka
Wydaje mi się, że w Waszej klasie bawicie sie w chodzenie, że nie jest to nic poważnego. Gdybyście byli starsi to stanowczo radziłabym, aby ona powiedziała koledze, że lubi go, że proponuje przyjaźń, ale narazie nic więcej, bo "serce nie sługa".
Lecz u Was chyba w chodzeniu jest więcej zabawy niz powagi. A wtedy można "bawić się" z kolejnym chłopakiem, szczególnie jeśli on jest wartościowy.
Poza tym warto chyba pogadać z nią, czy ten wymarzony jest dostatecznie odpowiedzialnym i mądrym chłopakiem. Jeśli tak, to powinna czekać, aż on znowu zwróci na nieą uwagę. W młodym wieku tak szybko zmienia się obiekty uczuć.
Dlatego tak poważnie, to ja radziłabym całej klasie mocno zwolnić i zmienić sposób zabawy. Bo jaki sens wciąż z kimś innym chodzić? Ja bym radziła coś kombinować całą grupą- współnie chodzić na SKS, może na jakieś kółka, byście swobodnie mogli się spotykać w szkole po lekcjach.
Ale możliwe, że już tego się u Was nie da zmienić. Moim zdaniem chodzenie z kimś, na kim nam najbardziej w świecie nie zależy nie ma sensu. Ale czekanie na chłopaka mało waretościowego też nie ma sensu. Uważajcie z tymi zabawami w chodzenie, bo gdy nadejdzie czas na poważne
uczucia, będzie już wypaleni, zmęczeni... Zawsze trzeba pamiętać o uczciwości i nie wolno tracić poczucia humoru oraz rozsądku.
Więcej listów: