W gimnazjum poprosił mnie o chodzenie, ale odmówiłam. Teraz on już jest w liceum, do którego pójdę za rok. Tęsknię za rozmowami z nim, za nim samym. Nie chcę szukać kontaktu, bo to ambitny chłopak, nauka pewnie go pochłania. Moze już kogoś poznał? Czy zapomnieć o nim? 15-latka
Jesteś niesamowicie delikatna, w zasadzie za delikatna. I do tego nie bardzo wierzysz w siebie. Może masz nawet niską samoocenę.
Decyzja będzie tylko i wyłacznie Twoja. Ja dam tylko kilka uwag:
1. Boisz się uczucia, bo uważasz, że to nie wypali, że coś się stanie, że są inne dziewczyny, że może mu przejść itd, itd. Można tak ostrożnie podchodzić do życia. Można się od każdej strony zabezpieczać, ale wtedy nie przeżyje się wielu radości.
2. Możliwe, że Twój organizm broni Cię w ten sposób przed różnymi problemami. Bo jeśli jesteście sobie pisani, to chyba i tak spotkacie się za rok i -obojętnie co się przez ten czas stanie- Wasze uczucie wybuchnie na nowo.
3. Oprócz chodzenia, uczucia, istnieje też przyjaźń i koleżeństwo. Pisze do nie wiele licealistek, które przyjaźnią się z kolegami, są nawet spacery we dwoje, długie rozmowy, ale nie ma jeszzce pary, wszystko posuwa się bardzo wolno i to jest najlepsze wyjście...
4. Istnieje przyjaźń między chłopakiem i dziewczyną i nie jest niczym złym, jeśli zaczepisz go przez gadu, jeśli będziesz wypytywała o nową szkołę, jeśli zgodzisz się na spotkanie.
5. Możesz zrobić jeden, dwa kroki w jego stronę. Jeśli on nie wykaże chęci spotkania, pisania, to wtedy się wycofasz. Ale kilka razy możesz go zagadnąć, to nie jest współcześnie nic złego, to nie jest nachalność. Po jego odpowiedziach zorientujesz się, jakie ma nastawienie.
6. Cokolwiek teraz sie stanie- milczenie lub koleżeństwo- wszystko może się zmienić za rok, gdy znajdziecie sie w jednej szkole.
8. Przeanalizuj swoje nastawienie, przemódl mocno tę sprawę i wtedy podejmij decyzję. Pewnie, że nie powinno sie nikomu narzucac, ale uciekać, chować się też nie trzeba....
Więcej listów: