Chciałabym powiedzieć mu coś miłego, ale się boję... Zakodowałam sobie, że on nie cierpi uczuć, że mocno stąpa po ziemi. Znam go przecież. Tylko mam wrażenie, że niepotrzebnie to sobie wmówiłam. Ale to on do mnie znowu napisał, zaproponował spacer... Licealistka
Miłe słowa zawsze mozna powiedzieć, nie trzeba się wstydzić dobra. Daj się ponieść losowi, bo nie wiesz, co jest dla Ciebie, dla Was zaplanowanie. Zapewniam, że nawet bardzo ścisłe umysły oddają się jednak uczuciom. W zasadzie przed uczuciami bronią się te osoby, które obawiają się zranienia, które mają jakieś przykre doświadczenia, obserwacje, wnioski. Poza tym czasami są osoby, które chcą jasno, logicznie przejść przez życie. No i zdumiewa ich, ze sprawy uczuć są takie zupełnie nielogiczne...
Myślę, że wszystko powoli będzie się wyjaśniać. Im wolniej, tym mocniej- na ogół. Powolny rozbieg to jakby wstęp do czegoś bardzo trwałego. Ale nigdy nic nie wiadomo.
Mowa jest źródłem nieporozumień- ten mądry cytat z Małego Księcia przekonuje, by często się spotykać. Bo podczas bezpośrednich kontaktów przekazujemy sobie komunikaty niewerbalne, mówimy gestami, spojrzeniami, tonem głosu. Tej wielkiej skomplikowanej komunikacji nie zastąpi słowo pisane w komunikatorze
Podziwiam i popieram sposób, w jaki starałaś się spokojnie i bez sentymentów przeżyć wakacje.Gratuluję cierpliwości, mądrości...ale teraz nie odsuwaj też tego, co chyba nadchodzi....
Najważniejsze to nie stracić lekkiego dystansu do wszystkiego i poczucia humoru, rozsądku, trzeźwego spojrzenia z nutką autoironii.
Więcej listów: