nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 07.08.2008 11:21

Konsekwencje podjętych decyzji

Spotykałam się z wartościowym chłopakiem. Ale nagle bez pwodu zerwałam i żałowałam. Mówił, że nie chce być znów skrzywdzony. Wróciliśmy, ale ja z zazdrości puściłam plotki i on mnie teraz traktuje jak powietrze, nie chce mnie znać. Co robić? Bardzo tego żałuję! Mądra po szkodzie

Dorastanie polega też na tym, że ponosi się konsekwencje swoich decyzji. A Ty podejmowałaś bardzo dziwne decyzje. Po co zrywać? Nie można czegoś takiego robić. Zauważyłam taką modę, że dziewczyny traktują chłopaków jak rzeczy, jak zabawki. A przecież oni czują, przeżywają, a często jest im
ciężej niż Wam, gdyż nie potrafią o swoich problemach z nikim rozmawiać. Dziewczyny mają przyjaciółki, z którymi obgadują każde słowo, zachowanie, radzą isę, dysutują, a chłopakom jest obce takie zachowanie.
Powiedział Ci wyraźnie, że nie chce drugi raz być skrzywdzony, lecz Ty nie wyciągnęłaś z tego wniosków i obgadałaś go. Plotki rozchodzą sie niesamowicie szybko i mogło do niego dotrzeć w jeszcze gorszej postaci. Powiem Ci, że on mi imponuje, że to chłopak z charakterem, nie pozwoli sobą pomiatać, zna swoją wartość, ma silne poczucie godności. To bardzo męskie i dobre cechy.
Cóż Ci mogę poradzić? Tylko cierpliwość i nic więcej. Nie ma się jak tłumaczyć, bo masz za mało na swoje usprawiedliwienie. Jeśli Ci na nim bardzo zależy, to po jakimś czasie kontakt znów nawiążecie, tego jestem pewna. Ale bardzo być może, że parą już nie będziecie. Chociaż życie pisze dziwne scenariusze. Tylko przez ten czas oczekiwania, aż mu przejdzie żal, nie męcz go, nie nasyłaj na niego przyjaciółek, zachowuj się normalnie, dziewczęco, bez żadnej przesady. Gdy zacznie się nowy rok, wykorzystaj tę granicę, napisz na gadu jakieś przeprosiny, poproś, by przebaczył i byście mieli normalne koleżeńskie kontakty.
Jego obojętność i całkowite milczenie dowodzą, jak bardzo go zraniłaś. Szkoda, że to tak zniszczyłaś, bo on już długo żadnej dziewczynie nie uwierzy, tym bardziej Tobie.
Wniosek- czekaj do końca wakacji, potem spróbuj zacząć od przeprosin, a jeśli to nic nie da, trudno. Spore porażki też trzeba przyjąć. Wtedy ostatnia rada jest taka, byś mimo tego jakoś się do niego odzywała, nie pozwoliła się wyrzucić z grona jego znajomych, bo takie milczenie jest niezbyt mądre. Na szczęście jesteś młodziutka, a młodość ma prawo do błędów. Ważne jest tylko to, by się na błędach uczyć. Wyciągnij wnioski z tej sytuacji.
W liście wciąż pisałaś, co Ty byś chciała. A gdy stajemy sie z kimś parą, to już nie liczy się "ja", ale "my". Ty chcesz teraz przyjaźni, a on nie chce z Tobą kontaktu. Trudno, nie jest ważne, co Ty
chcesz, tu musi być wspólne "chcenie" Swoją obojętnością, traktowaniem Cię jak powietrze on przekazuje Ci, że przesadziłaś. Domyślam się, że nie miałaś aż tak złych intencji, ale tak wyszło. Jednak czas leczy wszelkie rany...


Więcej listów:






















zadaj pytanie...















« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..