W czasie wakacji pisałam sympatycznie z kolegą. Teraz on ma same wymówki- że zmęczony, że nauka albo ma zablokowany numer. Nie wierzę, że to prawdziwe wymówki. Co robić? Zmartwiona
Przykro mi to pisać, ale ja też uważam, że jego wymówki są naciągane. Obie dobrze wiemy, że jeśli chcemy z kimś rozmawiać, to nie czujemy zmęczenia, to jakoś znajdujemy czas.
Widocznie coś zaszło w jego życiu, że woli zerwać kontakt. Nie ma odwagi, by Ci o tym wprost powiedzieć. Dlatego stosuje uniki. Powinnaś to zrozumieć, że nie chce sprawić Ci przykrości i załatwia tę sprawę bez słów. Taki "komunikat" czyli informację powinnaś jednak pojąć i dać sobie spokój. Jeśli on będzie chciał, to sam Cię poszuka.
Psychologicznie patrząc na sprawę, to jest w ludziach niechęć do przymusu. A Ty chcesz go zmusić do dalszego pisania, do kontaktu, udajesz, że nie rozumiesz jego milczenia. Wtedy on jeszcze bardziej będzie się odsuwał. Prędzej Twoje milczenie może go raczej zastanowić. Pomyśli, że chyba nie był dla Ciebie taki ważny, może poczuje jakąś zazdrość i nawiąże znowu kontakt?
Ważna życiowa zasada brzmi: "NIE NARZUCAĆ SIĘ"
Rozumiem, że będzie Ci bardzo przykro, może nawet się popłaczesz, ale takie jest życie, że porażki trzeba przełknąć. Życie nigdy nie jest pasmem sukcesów. Właśnie przeżywasz przykrą sytuację, ale człowiek ma w sobie wielką siłę duchową i potrafi wiele wytrzymać. Szczególnie, jeśli ma
oparcie w Bogu.
Więcej listów: