Spodobał mi się lektor w kościele. Uśmiechu nie odwzajemniłam, niestety. Wkrótce szkoły naszej parafii jadą na pielgrzymkę. Czy wypada zacząć tam z nim rozmowę, czy raczej czekać, aż on zacznie? Niepewna
Podczas pielgrzymki wypada zrobić pierwszy krok. Po prostu podejść wesoło i tak jakoś po koleżeńsku uśmiechnąć się, przypomnieć się z kościoła
Albo możesz mu trochę pomóc, by on pierwszy zagadał. To taki sposób, by się uśmiechnąć, zrobić jakby ruch, że się chce zagadać, ale potem się wycofać i jemu pozwolić zacząć.
Jeśli Ty zrobisz ten pierwszy krok, to ma on być bardzo mały.
Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze, zachowaj rozsądek, poczucie humoru, staraj sie na początku nadać wszystkiemu charakter koleżeńki.
Jeśli kiedyś z koleżeńskości ma być coś więcej, to będzie. Ważne, by niczego nie przyspieszać. Pierwsze rozmowy mogą być lekko nieporadne, trochę sztywne, zawsze tak jest.
Myślę, że pielgrzymka i jej atmosfera to dobry moment na początek.Tę sprawę możesz też modlitewnie oddać Panu Bogu. Często nie myślimy, że o takie ważne sprawy można się modlić.
Więcej listów: