Koleżanka jest bardzo chamska, szczególnie wobec kolegi, który się w niej zakochał. Ostatnio szydziła z jego sposobu ubierania się. Ostro wzięłam go w obronę, zresztą jako jedyna! Nagadałam jej! Bo ja go kocham od dziecka! VI -klasistka
Dobrze zrobiłaś, że powiedziałaś jej prosto w oczy, co myślisz o prymitywnych, bezczelnych uwagach. Podoba mi się Twoja odwaga i to, że nie przejmujesz się jej pozycją w klasie!
Ale jeśli kochasz się w tym chłopaku, to ta droga nie jest najlepsza do zdobycia jego serca. Chłopak raczej nie odzajemni uczucia wobec dziewczyny, ktora jest psychicznie silniejsza od niego, ktora jest tak odważna i bierze go w obronę! Myślę, że on jest jeszcze dziecinnie zauroczony. Szkoda, że pozwala się poniżać! Powinien unieść się honorem, powiedzieć, że nie życzy sobie takich słów i odsunąć się od niej.
Serce nie sługa. Uczucia to bardzo tajemnicza i zupełnie nielogiczna sfera ludzkiego życia! On się kocha w niej, ona go poniża i obraża, Ty go bronisz, kochasz sie w nim. Zawrót głowy! Ponieważ uczuć nie da się rozumowo wyrzucić, chyba że są bardzo złe, to wytrzymuj dalej tę sytuację, nie walcz zbyt mocno, staraj się być jego dobrą koleżanką, słuchaj jego zwierzeń, naciągaj na rozmowy, a jeśli jesteście sobie przeznaczeni, to w końcu wszystko się ułoży. Czasami droga do wzajemności jest bardzo długa i skomplikowana. Należy mieć dużo siły, poczucia humoru, wiary i optymizmu.
Więcej listów: