Od dwóch miesięcy podoba mi się pewien chłopak. Staram się przebywać w jego pobliżu, ale on wciąż nie zwraca na mnie uwagi. Jest też ministrantem. Co jeszcze mogę zrobić, by mnie zauważył? Zauroczona
Nic innego nie da się zrobić, tylko należy być cierpliwym! Staraj się go o coś pytać, pożyczyć od niego książkę albo zeszyt, pytać o jakieś nabożeństwa w kościele. Dziewczyny zauroczone w ministrantach starają się być na tych mszach, gdy chłopcy mają dyżur. Dbaj też o swój wygląd, może on się do Ciebie przyzwyczaił, więc zmień fryzurę, bądź szczególnie radosna, przyjacielska, wesoła. Możesz go lekko zaczepiać, żartować z nim, sprawić, by Cię polubił. Możesz go za coś podziwiać, co on dobrze robi, pogratulować jakiegoś sukcesu, cieszyć się, gdy coś się mu uda.
Nic innego nie da się zrobić. Przecież nie podejdziesz do niego i nie powiesz wprost, że on Ci się podoba. /chyba że chcesz ryzykować/ Nie ma sensu go bezceremonialnie zaczepiać, wysyłać wiadomość przez koleżankę. To sa bardzo dziecinne i prymitywne metody. Te sprawy należy wyczuć delikatnie. Narazie u Ciebie nie dzieje się dobrze. Bo zawsze jest ryzyko, że uczucie nie spotka się z wzajemnością. No cóż, porażkę należy przełknąć. Przed Tobą jeszcze wiele zauroczeń. Jednocześnie życie bywa nieprzewidywalne i nagle, jednego dnia w nim może obudzić się coś do Ciebie. Nadzieję zawsze należy mieć, nie robić ze sprawy nigdy tragedii, próbować, czekać, modlić się o dobrego chłopaka, poznawać też innych, by mieć kiedyś pewność, że serce wybrało właściwego człowieka.
Więcej listów: