2 tygodnie temu zaczęłam chodzić z chłopakiem. Niestety, nie wiemy, o czym rozmawiać. Oboje jesteśmy nieśmiali. Jakie poruszać tematy? Zmartwiona
Szkoda, że nie napisałaś, ile macie lat. Bo to jest też bardzo wazne. Lecz bez względu na wiek początki chodzenia mają się wiązać z wzajemnym poznawaniem. Często bywają cięzkie.
1. Zadawaj różne pytania tak, by trafić na coś, w czym czuje się pewnie, co go interesuje. Np pytaj o komputer i gry. Jeśli go to interesuje, pytaj, radź się, pozwól, by on czuł się w tym bardzo dobry. To może być sport, badaj, która dziedzina
2. Pytaj, co lubi jeść, jakie programy lubi, jakie przedmioty
3. To mogą być pytania o jego rodzinę- jakie ma relacje z rodzicami, czy ma rodzeństwo, jakie, jakie w związku z tym kłopoty.
Wniosek:
Rób takie "badania" przez jakiś czas. Jeśli on jednak wciąż będzie sztywny, to znaczy, że nie dorósł do chodznia. Bo chodzenie na początku polega na nieustannych rozmowach. Nie można się ze sobą nudzić, bo jeśli się coś takiego dzieje, to taka para nie ma żadnej przyszłości. Pewnie, że można czasami razem pomilczeć, ale to nie może być milczenie krępujące. Nie trzeba mieć tych samych zainteresowań, ale muszą byc jakieś wspólne punkty.
Poza tym musiecie nauczyć się ze sobą rozmawiać. Tłumacz mu, że Ciebie wszystko interesuje, co z nim się łączy. Że możesz nawet polubić jakąś dziedzinę, która do tej pory była Ci obca. Może on jest nieśmiały, może jest milczkiem. Wkrótce się przekonasz. Jeśli po miesiącu sytuacja się nie poprawi, to Wasze chodzenie staje pod znakiem zapytania. Spotkania mają być cudownym odkrywaniem i poznawaniem siebie, a nie męką. Może tego ukłau nie nazywać "chodzeniem", a spotykać się w dużej grupie? Będzie ciekawiej i weselej.