Mam 15 lat i do tej pory złamałam serca chyba 20 chłopakom. Niektórzy jeszcze się nie pozbierali. A teraz ja się nieszczęśliwie zakochałam! On ma swietny charakter, ale mnie nie chce, powiedział mi wprost! Co robić? Załamana
Bardzo mi przykro, ale najpierw przypomnę Ci stare przysłowie, że nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka! Nie można tak bezkarnie bawić się ludzkimi uczuciami. Co masz robić teraz, gdy sama cierpisz? Cierpieć i czekać! Nic więcej! On musi zobaczyć, że Ty się zmieniłaś. Spróbuj być wesołą dziewczyną, równą koleżanką i na tym koniec. Są chłopcy, którzy gardzą flirciarami i on pewnie do takich należy. Oczarowałaś urodą wielu wzrokowców, on jest inny, co innego ceni. Absolutnie nie zamierza być Twym wielbicielem i tego nie zmienisz. To cierpienie dopadło Cię może dlatego, byś się opamietała! Cierpienie uszlachetnia, zmienia punkt widzenia na wiele spraw. Jeśli na tym chłopaku tak bardzo Ci zależy, to prócz czekania nic Ci nie poradzę. Odrzuć wszystkie stare "sztuczki", bo to one tak go denerwują. Pokaż swoje wnętrze, swój charakter, swoje zainteresowania, niech inni dojrzą w Tobie osobę, a nie tylko atrakcyjną dziewczynę. Wytrzymasz tę porażkę tak, jak tamci chłopcy musieli wytrzymać. Nie załamuj się, tylko pracuj nad sobą, dorastaj pod względem emocjonalnym, psychicznym. Poeta, ksiądz Twardowski pisał, że gdy "Cię nie chcą, nie piszcz, nie szlochaj, najważniejsze, że Ty kogoś kochasz!". Rozumiesz? Ty wreszcie kogoś kochasz, na kimś Ci zależy- to jest dobre!
Przepraszam za ostre słowa, ale wierzę, że zrozumiałaś, o co chodzi. Cierpienie to jakby szlifowanie diamentu, powoli zrobi się z Ciebie brylant!