nasze media Mały Gość 12/2024

Gabriela Szulik

|

MGN 04/2007

dodane 01.03.2007 13:54

Nie wymiękaj - miłość cię dopadnie!

Gdyby nie pomyłka mamy, gdyby nie list Magdy, gdyby nie… Nie byłoby w tym miejscu tego tekstu

Już miesiąc temu Magda, wstrząśnięta pisaniem (a raczej niepisaniem) o seksie w „Małym Gościu” spowodowała, może nie lawinę, ale całkiem niemały wysyp listów do redakcji. Jednak to, co napisała inna Magda, licealistka z Raciborza, poruszyło redakcję. Dosłownie. W piątkowy wieczór pojechaliśmy na koncert. Pierwszy koncert zespołu „Love Story”.

Pomysł Ducha Świętego
Gdyby mnie ktoś zapytał, kto wymyślił ten zespół, musiałabym odpowiedzieć, że Duch Święty – tak Magda Frączek z Raciborza opowiada o jego początkach. Było to w Gródku nad Dunajcem podczas spotkania muzyków chrześcijan, potocznie nazywanego Strefą Chwały. Ale po kolei… W domu Frączków każdy na czymś gra. Asia, maturzystka – najstarsza – opanowała skrzypce, Ignacy, gimnazjalista – najmłodszy – gitarę, a Magda gra na pianinie. Jednak zdecydowanie bardziej woli śpiewać. – Wszyscy mają za sobą pierwszy stopień w szkole muzycznej – cieszy się mama Janina Frączek. Tata Ryszard ma niespokojnego ducha. Zaprowadził go nawet kiedyś do Indii, by w Kalkucie pomagał Matce Teresie. Jakiś czas temu trafił w Internecie na informację o Strefie Chwały. – O, to coś dla was, musicie się tam zapisać! – zawołał zachwycony w stronę dzieci zajętych swymi sprawami. Tym razem nie puścili tego mimo uszu. Pojechali.

Przeczucie
Tam spotkali Marysię z Nowego Targu. Grała na flecie. To ona pierwsza usłyszała podczas modlitwy: „Będziesz razem z nimi grać w zespole”. Gdzie Nowy Targ, a gdzie Racibórz?... A poza tym, jaki zespół? Magda z Asią były jeszcze wtedy związane z parafialnym zespołem „Stater”. Wprawdzie myślały już o tym, by coś zmienić, ale nic konkretnego. Kilka dni później Magdzie przyszła do głowy wyraźna myśl, by powstał nowy zespół i by miał nazwę „Love Story”. – Co to za banał? – kręcili nosami niektórzy. – Chodzi o wielką Historię Miłości, która wydarzyła się dwa tysiące lat temu na Golgocie, kiedy Jezus z Miłości do ciebie oddał życie – tłumaczyła cierpliwie Magda. I jeszcze coś. Od początku czuła, wiedziała, była przekonana, że powinni śpiewać o miłości czystej. To znaczy miłości najpiękniejszej, pełnej szacunku do człowieka i jego ciała. Tym bardziej że razem z myślą o zespole przyszły jej do głowy słowa św. Pawła: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest” (1Kor, 6,19).

Gdyby nie tata
Zespół „Love Story” dał pierwszy koncert pod koniec lutego w kościele Serca Jezusowego w Raciborzu, następny planuje 1 kwietnia w ramach rocznicy śmierci Jana Pawła II. – To dla mnie bardzo ważne – mówiła na początku koncertu Magda – że śpiewamy właśnie w tym kościele, bo to Serce Jezusowe uczy nas miłości. Jako dorastająca dziewczynka Magda była bardzo kochliwa. Ciągle w kimś była zakochana. Gdy miała 8 lat, zakochała się w ministrancie. – Wyobraża sobie pani? Przez rok dla niego chodziłam do kościoła – śmieje się. – I jak sobie z radziłaś z tymi problemami sercowymi? – pytam. – Przychodziłam do mamy i opowiadałam wszystko. – A nie do koleżanek? – Do koleżanek? – dziwi się Magda. – To tak, jakby kulawy kulawemu radził. – Właściwie Magda nie musiała do mnie przychodzić – odzywa się mama – bo gdy była zakochana, przeważnie płakała: „Dlaczego on mnie kocha, dlaczego nie zwraca na mnie uwagi, mamo, co mi brakuje, że nawet na mnie spojrzy?”. – Gdyby tato w końcu nie powiedział: „Magda, jak dla mnie, to masz wszystko OK.”, to nie wiadomo, jak by się to skończyło. Mama zawsze powtarzała: „Magda jestem przekonana, że spotkasz wspaniałego człowieka, że założysz rodzinę i będziesz szczęśliwa”. – Rodzice uczyli nas przyjaźni z Bogiem – wspomina Magda – bo tylko na tej przyjaźni można budować miłość z człowiekiem. Magda wiele razy zastanawiała się, jak dobrze rozegrać swoje życie. – Nie, nie jest to wcale łatwe – przyznaje. – Ale możliwe – dodaje. – To ciągle moja walka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..