Już prawie trzy miesiące rowerowa sztafeta „Afryka Nowaka” zmagaa się z piaskami Sahary. Silne wiatry utrudniają jazdę, słońce pali skórę, a w nocy doskwiera przenikliwy chłód.
Przygoda zaczęła się w 1931 roku, kiedy to poznaniak Kazimierz Nowak wsiadł na rower i pojechał do... Afryki (o wyprawie pisaliśmy w „Małym Gościu” nr 7–8/2008). Siedemdziesiąt osiem lat później grupa pasjonatów postanowiła oddać hołd wciąż mało znanemu niezwykłemu polskiemu podróżnikowi. I tak powstał pomysł sztafety „Afryka Nowaka 2009–2011”. Uczestnicy chcą przemierzyć Afrykę tą samą trasą i tak samo jak Nowak: rowerem, pieszo, czółnem, konno, karawaną. 24 grupy, po 3, 4 osoby każda, zmieniają się co miesiąc. W sumie muszą pokonać ponad 40 tys. km. Na każdym z etapów Polacy zostawiają tabliczki upamiętniające wyczyn Nowaka, któremu samotna podróż przez Afrykę zajęła aż pięć lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.