Stalowe tuby na kołach, mocny silnik z przodu i mało skuteczne hamulce bębnowe – tak wyglądały pierwsze samochody na torze Formuły 1. W niczym nie przypominały dzisiejszych bolidów
Mistrzostwa Świata Formuły 1 rozegrano po raz pierwszy w 1950 roku. W pierwszym sezonie odbyło się siedem wyścigów. Historyczny tytuł mistrzowski wywalczył Włoch, Giuseppe Farina. Na rok 2006 zaplanowano 18 wyścigów, a głównymi faworytami są Michael Schumacher i Fernando Alonso. Robert Kubica w tym sezonie jeszcze im nie zagrozi. W przyszłym roku, kto wie?
Pierwsze samochody podczas wyścigów Formuły 1 niewiele miały wspólnego z dzisiejszymi niemal odrzutowymi bolidami, choć wcale nie jeździły tak wolno. Średnia ich prędkość przekraczała dużo ponad 100 km/h. Zawodnicy na własne ryzyko wchodzili w długie stalowe tuby najczęściej bez kasków, bo nie były obowiązkowe, o pasach zabezpieczających nawet nikt nie słyszał, a cóż dopiero mówić o kombinezonach. Podobno Mike Hawthorn, mistrz świata z 1958 roku ścigał się zawsze w… muszce.
Dopiero w piątym sezonie wyścigów Formuły 1 wprowadzono obowiązek stosowania hamulców tarczowych – znacznie skuteczniejszych, a firma Cooper rozpoczęła budowę samochodów wyścigowych z silnikiem umieszczonym z tyłu. W kolejnych latach wprowadzano dalsze zmiany: wprowadzono stosowany do dziś system sygnalizacji flagami, obowiązkowe kombinezony i kaski, sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa, lusterka wsteczne, powiększono kokpit, żeby zawodnik mógł szybciej uciec z płonącego albo rozbitego samochodu.
Na początku lat 80. aluminium w budowie samochodu zastąpiono lekkimi i bardzo wytrzymałymi włóknami węglowymi. Dzięki temu jeszcze bardziej usztywniono nadwozie, co bardziej chroni zawodnika w razie wypadku. Następnym etapem było wprowadzenie testów zderzeniowych sprawdzających wytrzymałość nadwozia w razie uderzenia czołowego. Wytypowano też i przebudowano najbardziej niebezpieczne zakręty, wprowadzono ograniczenie prędkości w boksach, a od niemal 10 lat we wszystkich samochodach zamontowano tzw. „czarne skrzynki”, rejestrujące parametry pracy samochodu. Osiem lat temu zmniejszono szerokość bolidów z 200 cm do 180 cm po to, by zmniejszyć przyczepność mechaniczną i obniżyć prędkość na zakrętach. Z tego samego powodu zupełnie gładkie opony zastąpiono rowkowanymi o mniejszej przyczepności.
Od sezonu 2003 obowiązuje stosowanie systemu HANS, chroniącego kark i głowę kierowcy przy uderzeniu czołowym. Przed sezonem 2006, by ograniczyć maksymalną moc i poprawić bezpieczeństwo, zmniejszono pojemność silników z 3 litrów do 2,4 litra.
Znawcy twierdzą, że dzięki tym wszystkim zabiegom Formuła 1 jest obecnie jednym z najbardziej bezpiecznych sportów świata. Ciągłe poprawianie bezpieczeństwa sprawia, że z najgroźniej wyglądających wypadków kierowcy wychodzą bez szwanku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.