W ogrodzie u stóp Góry Oliwnej, kilkaset metrów za murami Jerozolimy, zaczęła się męka Jezusa.
Nazwa Getsemani w języku aramejskim (gath šemàna) oznacza prasę do wyciskania oliwek. Można więc przypuszczać, że w Getsemani, który my nazywamy Ogrójcem albo Ogrodem Oliwnym, znajdowała się tłocznia oliwy. W Ewangeliach natomiast mowa jest o „posiadłości Getsemani”. Prawdopodobnie były to, typowe dla tamtej kultury, otoczone niewielkim murem, ogród oliwny i grota, w której nocowano i w której stała tłocznia do wyciskania oliwy. Właściciel należał prawdopodobnie do kręgu bliskich uczniów i sympatyków Jezusa, bo lubił tam zachodzić z uczniami, aby zaczerpnąć ochłody od skwaru Jerozolimy czy wędrowania po okolicy.
NIEMI ŚWIADKOWIE
Dzisiaj panuje tam przejmująca cisza, mimo że miejsce jest odwiedzane przez tysiące pielgrzymów i turystów. Przekraczając kamienną bramę, znajdujemy się w pięknym gaju oliwnym. Niektóre drzewa mają blisko dwa tysiące lat. Oryginalny gaj oliwny z czasów Jezusa wycięto prawdopodobnie, ale korzenie drzew oliwnych przez wieki potrafią wypuszczać nowe pędy. Jest więc możliwe, że najstarsze drzewa stojące dzisiaj w Getsemani są odroślami gaju z czasów Jezusa. To niemi świadkowie strasznych chwil trwogi naszego Pana, który wiedział już o nadchodzącej godzinie męki i prosił Ojca, by została mu zaoszczędzona. Według tradycji, Jezus modlił się przy skale, która dzisiaj jest centrum Bazyliki Agonii. Już w IV wieku, a więc zaraz po zaprzestaniu represji wobec chrześcij an, wzniesiono w tym miejscu pierwszą bazylikę, której ślady są nadal widoczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.