nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 04.06.2010 22:42

niedziela, 6 czerwca, 2010

Hau, Przyjaciele!
Dziwny dzień. Nietypowa niedziela. Pan i Pani wstali bardzo wcześnie, poszli na 7.00 do kościoła, a potem zabrali mnie na daleki spacer. Gdy wróciliśmy Paulina właśnie przygotowała śniadanie. Rodzice zaczęli wspominać jakiegoś księdza. Najpierw trochę drzemałem, jak to po spacerze. Ale potem- podobnie jak dzieci- bardzo się zdenerwowałem. Bo jak można tak człowieka torturować, tak strasznie katować. Jaka szkoda, że w pobliżu nie było żadnego psa. Każdy z nas rzuciły się ratować bitego człowieka. Aż się rozszczekałam z oburzenia, ale nikt nie rozumiał, o co mi chodzi, myśleli, że czuję kota lub coś mi się przywidziało. A mnie roznosiło oburzenie, miałem ochotę znaleźć się na trasie, gdzie oprawcy zatrzymywali co jakiś czas samochód i bili księdza Jerzego. Tak, zapamiętałem to imię. I potem usiadłem obok Pana, by śledzić transmisję telewizyjną z jego beatyfikacji. Dziwne to były czasy i chyba się cieszę, że teraz jest zupełnie inaczej. Kuba też jest tego zdania, zresztą, cała rodzina tak uważa. Hau. Tobi


  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..