nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 06.03.2010 21:37

niedziela, 7 marca, 2010r.

Hau, Przyjaciele!
Jakoś zimno się wczoraj zrobiło, więc po powrocie z sobotniej wędrówki do sklepów wlazłem do mojej wiklinowej budki i zapadłem w długą drzemkę. W domu cisza. Paulina przy burku przygotowuje się do sprawdzianu z angielskiego. Kuba pochylony nad zeszytem pisze rozprawkę. Pan też stuka w klawisze komputera, pani porządkuje szafki w kuchni. "Spójrzcie za okno!"- zerwałem się, bo Pani tak mocno krzyknęła, bez szacunku dla śpiącego psa. Rozszczekałem się, wskoczyłem na parapet kuchennego okna i struchlałem. Gęsty śnieg pokrył ponownie cały ogród. Wszyscy jęknęli boleśnie, a ja się zacząłem nerwowo kręcić wokół Pana i Kuby. No przecież trzeba iść odśnieżać. Zero entuzjazmu z ich strony. "Szkoda, że nie można Tobika jakoś wytresować, by to on odśnieżał, przecież to lubi." Nic nie rozumieją. Mi nie chodzi o odśnieżanie- ja lubię, gdy kilka osób jednoczy się we wspólnej pracy, gdy żartują, a już najbardziej, że zawsze lepią kule i rzucają je daleko. Problem rozwiązał Łukasz, bo zadzwonił ze skwaszoną miną i pytaniem, czy Kuba mu pomoże. Jasne, że pomoże, a ja ich obu zarażę zaraz moim entuzjazmem. Ludzie są dziwni, szaleją z radości, gdy spada pierwszy śnieg, a w marcu obrażają się na opady białego puchu. Ja jestem stały w uczuciach. Cześc, Tobi.



  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..