nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 12.09.2009 17:54

sobota, 12 września, 2009

Hau, Przyjaciele!
Cały tydzień minął w zawrotnym tempie. Dzieci wybiegały rano do szkoły, wracały, wychodziły na zajęcia, a ja mogłem tylko chwilę pobiegac po ogrodzie, czasami po pierwszej miedzy i zaraz do domu. Już na sam dźwięk słowa "szybko" jeżę sierśc. Ale soboty to co innego- zwolnione tempo i rodzina w komplecie. Lecz dzisiaj niespodzianka dla całego domu. Bo do pustego mieszkania po naszych młodych sąsiadach wprowadza się nowa rodzinka. Było więc od rana zamieszanie, otwarta brama i wszystkie drzwi. Podjeżdżały samochody, młodzi panowie wyładowywali meble, wnosili je na poddasze, wracali po kolejne. Okazało się, że będzie u nas mieszkac mama z córką, a mąż tej pani jest za granicą. No, mogą na mnie liczyc. Tobi zawsze chętny do pomocy. Dziewczynka wydaje się miła, nie goniła mnie, nie zamęczała, raczej podziwiała, przyglądała się i chyba troszkę bała. Rozczuliłem się, bo mało kto się mnie boi. Michasia to imię małej sąsiadeczki, za którą dreptałem krok w krok, bo przecież nie zna całego domu. Nasza Pani zaprosiła je na obiad, bo przecież jeszcze się nie rozpakowały. Ale one pojechały do swojej rodziny, która bardzo im pomagała przy przeprowadzce. A gdy wróciły, rzuciłem się je witac z odpowiednim piskiem i skokami. Michasia cieszy się, że mamy tak blisko do kościoła, bo dziewczynka pójdzie w tym roku do I Komunii św. Od razu wieczorem tam poszły, a ja warowałem przy furtce. Moja rodzina śmieje się, że skoro nasze dzieci tak wyrosły, to Tobi- ochroniarz znalazł nową pracę. Fakt, lenistwo jest wrogiem duszy, jak mawiał św. Benedykt. Co prawda psy nie mają duszy, ale świętych i tak mogą słuchac. Cześc, Tobi.


  • Poprzednie dni:.

  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..