nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 06.02.2009 19:51

wtorek, 10 lutego, 2009r.

Hau, Przyjaciele!
Mam problem. Mała Czarna wita serdecznie powracających do domu członków naszej rodziny. Oczywiście, nie potrafi być tak serdeczna, wylewna i radosna jak ja. Żadnych pisków, skoków, płaczu, lizania rąk. Ale stara się. Lecz gdy ja zostaję zaproszony na spacer, to ona- zamknięta w mieszkaniu- zaczyna żałośnie protestować przeciwko jawnej niesprawiedliwości. "Co z tym zrobić?"- zastanawiała się Paulina. No i tak powstał nowy rytuał. Są powitania, napełnianie misek, chwila rzucania piłeczek, a potem nagle ja zostaję zaproszony na spacer. Wybiegamy szybko, nie reagujemy na protest. Jestem psem, muszę się wybiegać nie tylko wokół domu. Ale czuję się za nasze maleństwo odpowiedzialny i jakoś nie potrafie się cieszyć spacerem, wiedząc, że ona tam czeka. Po kilku minutach chcę wracać, a biegi zostawiam na wieczór, gdy kotka ma zapewnione towarzystwo. Moje zachowanie znowu było wychwalane, że podobno odczuwam empatię, rozumiem uczucia i pragnienia innych. Lecz nikt nie jest bez wad. 'Tobi zgrubł"- zauważył Pan.- "Chyba i jemu i mi przyda się długi, szybki codzienny spacer". Świetny pomysł, bo przecież wyjadając Małej Czarnej miski, obżeram się stanowczo ponad miarę. W tej jednej kwestii zapominam o empatii. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..