Hau, Przyjaciele!
Oj, jaki zły był Kuba, gdy wrócił ze szkoły. Poznałem to po sposobie rzucenia plecaka, lekceważeniu mojego powitania, kopaniu krzeseł, trzaskaniu drzwiami lodówki. Po wchłonięciu dwóch bułek zaprosił mnie wreszcie na spacer. Tam udało mu się rozładować emocje i to dzięki mnie. Zachęcałem do zabawy w rzucanie patyków. No to poleciały. Coraz dalej i dalej. Obaj zmęczeni i zadowoleni wróciliśmy do domu. A w pokoju Paulina płakała, bo dostała tróję z dyktanda. Była wściekła, gdyż napisała dobrze, a poprawiła na źle, zajrzawszy wcześniej do zeszytu Jadzi. Brat zaczął się śmiać, ale zaraz wyjaśnił, że on też źle wyszedł na sprawdzianie z geografii z tego samego powodu. "Idź rzucać Tobiemu patyki"- doradził siostrze. No cóż, zawsze służę pomocą. Mogę znowu biegać, tym bardziej, że rzuty Pauliny nie będą tak dalekie. Cześć. Tobi.