Hau, Przyjaciele!
Ile narzekania! I to od samego rana. Nie podoba im się, że trzeba wstać, wściekają się na przeróżne wymagania, a już najbardziej na żądania. Chociaż jakoś tak mam wrażenie, że to tylko poza. Bo Paulina i Jadzia wyszły ze mną na daleki spacer. Gdy już wywąchałem wszystkie ślady, to podsłuchałem, że planują jakieś rozwiązywanie testów, że będą systematycznie pracować, zgłoszą się do różnych konkursów. No to już nic nie rozumiem. Podoba im się w tej szkole, czy nie? Ja tak nie komplikuję życia. Każdy wie, co lubię, a czego nie znoszę. Chociaż? Czy ja wiem? Udaję, że nie cierpię starej kocicy naszej sąsiadki, a przecież nie wyobrażam sobie bez niej naszego domu. Cześć. Tobi.